ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

środa, 4 września 2013

SNY PRAWDZIWE...

(3 LATA TEMU)

Ostatnio nie mam siły na pisanie, bo wiadomo,
początek roku szkolnego, więc jak zawsze,
cała ta pieprzona biurokracja, a tu przecież
trzeba jeszcze dzieci wyszykować jak należy...
Stąd chaos, zamieszanie i ogólnie stres...
A przez to wszystko czuję się niewyspana,
chociaż wcale nie żałuję sobie snu, zwłaszcza,
kiedy śnią mi się... takie miłe rzeczy. ;)
Jak chociażby to, że pozbyłam się tego
oszołoma już raz na zawsze i... na dobre. ;)
Ale dość, nie to chciałam powiedzieć... ;)


Tegoroczna inauguracja przebiegła bez zakłóceń,
mimo obecności oszołoma, który pojawia się
tam tylko datego, jestem tego pewna,
żeby zrobić mi, to znaczy nam wszystkim...,
żeby zrobić po prostu... na złość. I tyle.
Widocznie nie byłby sobą, gdyby odpuścił.
Na szczęście wraz z moją mamusią miałyśmy
wszystko pod kontrolą, zwłaszcza to, aby
ten świr przypadkiem nie zbliżył się
do Janka, a później także do Lenki...
Zresztą dzieci dobrze z nami... współpracowały,
a i on jakoś wyjątkowo mało był natarczywy
i natrętny, bo trzymał się raczej na uboczu,
przyglądając się tylko wszystkiemu dyskretnie...
Myślę, że to efekt tego niedawnego "prysznica"
z Lenką na podwórku, która nie biegła, jak dotąd,
w jego ramiona, lecz za niego do nas, do domu,
podziałał na niego nieco... studząco, che che... ;)
Tak więc, obyło się bez dodatkowych emocji... ;)


Co jeszcze? Mama pilnuje sprawy eksmisji,
wszak ten oszołom ma się do połowy miesiąca
wynieść, a jak nie, to mu komornik pomoże... ;)
Podobno właśnie co wdał się z tym ostatnim
w żywą, ale bezskuteczną korespondencyjną dyskusję,
gdyż nie podoba się mu tak troskliwie przygotowane
przez moją mamusię nowe lokum w... schronisku
młodzieżowym na tzw. Zielonce..., che che... ;)
Cóż, może i teoretycznie ma on rację, że tak
rzeczywiście w myśl przepisów prawa nie można...,
bo bardzo często ją ma i miał, co nie zawsze
mi się podobało, nie wspominając o mojej mamie,
ale przecież w praktyce komornik chce zarobić,
więc i tak zrobi co zechce, co najwyżej Sąd
mógłby (gdyby chciał ;) czegoś mu wzbronić
czy też nakazać, natomiast świr może jemu
i nam zwyczajnie... skoczyć..., che che... ;)
Ale pomarzyć i pośnić zawsze może, che che... ;)

I to by było chyba na tyle... ;) Choć nie,
bo właśnie przysłał mi SMS-a, a to ciekawe,
bo bardzo rzadko mu się to już zdarza...
No i znów jakieś głupoty, z których nic
nie rozumiem, cytat jakiś czy co, nie wiem:


SNY WYDAJA SIE PRAWDZIWE, GDY W NICH JESTESMY.
DOPIERO PO PRZEBUDZENIU WIDZIMY, ZE BYLO W NICH COS DZIWNEGO.


Od razu widać, że to nieobliczalny świr... ;)

>>>   >>>   >>>   >>>