ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

sobota, 26 lipca 2014

URODZINOWY PREZENT...

(3 LATA TEMU)

Zgodnie z ostatnią zapowiedzią,
dzisiaj odbyła się... ostatnia rozprawa
(przynajmniej taką mam nadzieję... ;)
w sprawie... tego całego znęcania, che che...
Ale może opowiem pokrótce i po kolei... ;)
Otóż rozprawa rozpoczęła się od poinformowania
przez Sąd obecnych na sali rozpraw (oprócz oszołoma
była pani Prokurator oraz mój adwokat) o zmianie...
kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonemu
wobec mojej osoby, tj. z przestępstwa ściganego
z urzędu (czyli znęcania się) na występek ścigany
z oskarżenia prywatnego w postaci naruszenia...
nietykalności cielesnej, a co za tym idzie...
Sędzia spytał mojego adwokata, czy w tej sytuacji,
che che, oskarżycielka posiłkowa (czyli ja ;)
decyduje się na złożenie prywatnego wniosku
o ściganie tego świra za te przestępstwa... ;)
Mój pełnomocnik oświadczył wówczas, iż musi się
ze mną skontaktować w tej sprawie, więc Sędzia
zarządził w tym celu dwudziestominutową przerwę.
Adwokat zadzwonił do mnie i powiedział mi...
jak sprawy się mają, więc w trybie pilnym
zostałam tam dowieziona przez mojego...
usłużnego szwagra Toma, bym mogła złożyć
stosowne, hmm... oświadczenie - wniosek... ;)
Z obawy przed świrem wywołałam telefonicznie
z budynku sądowego mojego pełnomocnika, aby mnie...
w swojej i Tomka eskorcie tam wprowadził... ;)
Wkrótce po moim przybyciu Sędzia wznowił rozprawę
i poinformował mnie o przekwalifikowaniu prawnym
czynów, ja zaś oświadczyłam, że jako... pokrzywdzona
składam wymagany wniosek o ściganie oskarżonego... ;)
Pani Prokurator natomiast zapytana przez Sąd,
czy włącza się (jako oskarżyciel publiczny... ;)
do postępowania w tym zakresie oznajmiła, że owszem,
o ile nie nastąpiło przedawnienie czynów, che che... ;)
Ja z kolei dodałam, iż ponadto wnoszę o ściganie
oskarżonego za... groźby kierowane do mnie w SMS-ach,
które przysyłał mi po 21 września 2008 roku... ;)
Następnie Sędzia ponownie zamknął przewód i oddał
głos stronom, aby wypowiedzieli się w ostatnim słowie.
Pani Prokurator, a za nią mój adwokat domagali się
ukarania oskarżonego w ten sam sposób jak poprzednio,
czyli tak samo, jak w przypadku... zarzutu znęcania. ;)
Ja ze swojej strony dodałam, aby Sąd ukarał go...
w taki sposób..., abym wreszcie miała... spokój. ;)
Ten świr z kolei wnosił... o uniewinnienie...
Po chwili Sąd odczytał wyrok, w którym, che che...,
uznał oszołoma... winnym zarzucanych mu czynów,
tj. znęcania psychicznego i fizycznego nad Jankiem
oraz naruszeń mojej nietykalności cielesnej w okresie
od grudnia 2007 do września 2008 i... dwukrotnego
kierowania wobec mnie gróźb karalnych po tym...
jak uciekłam od niego do mojej mamusi, che che... ;)
Za czyny te wymierzył mu łączną karę... 8 miesięcy
pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz...
kilka tysięcy złotych kosztów... moich i sądowych. ;)
Porównując ten wyrok z poprzednim w tej samej sprawie,
cóż..., dostał wprawdzie dwa miesiące mniej, ale za to...
kosztów z pewnością mu przybyło, więc... dobre i to... ;)
Potraktuję ten wyrok, jako mój dzisiejszy..., che che...,
prezent urodzinowy, a że..., jak to mówią, che che...,
darowanemu koniowi nie zagląda się w..., więc...
nie będę narzekać. ;) Cieszę się! ;) I to bardzo...
Tym bardziej..., że to chyba jeszcze nie koniec...,
bo ten świr pewnie znów będzie się odwoływał...
Chwilo! Jesteś piękna, obyś trwała wiecznie..! ;)


>>>

wtorek, 15 lipca 2014

(NIE)OBLICZALNA ZMIANA...















(3 LATA TEMU)

Dziś... miał zapaść wyrok w sprawie...
wieloletniego, psychicznego i fizycznego...
znęcania się oszołoma nade mną i moim synem... ;)
No właśnie... Miał... Ale niestety - nie zapadł...
Dobrze, że mnie tam nie było... osobiście, tylko
mój krakowski adwokat (no i pani Prokurator ;),
bo chyba by mnie tam... szlag trafił na miejscu...
Albo..., ten cholerny Sędzia usłyszałby ode mnie...
coś... niecenzuralnego, bo doprawdy nie wiem...,
nie wiem... czy byłabym w stanie się opanować. ;)
Tak na odległość jest dużo... łatwiej i spokojniej. ;)
Chociaż i tak musiałam wziąć... parę głębszych...,
oddechów, bo mnie to wszystko strasznie wkurzyło...
Wyobraźcie sobie, że Sędzia zamiast ogłosić wyrok,
postanowił... wznowić zamknięty cztery dni temu...
przewód sądowy i oznajmił stronom, iż nosi się...,
nosi się z zamiarem... zmiany kwalifikacji prawnej
zarzucanych oskarżonemu czynów, w związku z czym...
odracza postępowanie do 26 lipca, kiedy to, hmm...
prawdopodobnie zapadnie już wyrok w tej sprawie...
Wszystko dziś trwało zaledwie kilkanaście minut,
a trwałoby jeszcze krócej, gdyby nie dociekliwość,
wiadomo kogo - oszołoma, który próbował od Sędziego
wydobyć jakieś szczegóły dotyczące przekwalifikowania.
No, ale dzięki temu dowiedziałam się, że owa zmiana
kwalifikacji prawnej będzie chyba dotyczyła... czynów
zarzucanych oskarżonemu wobec... mojej osoby i...
prawdopodobnie zostaną one przekwalifikowane na...
przestępstwa ścigane z... oskarżenia prywatnego...
A jeśli to faktycznie nastąpi, to... wówczas..., hmm,
wówczas koniecznym będzie... złożenie przeze mnie...
prywatnego wniosku o ściganie oszołoma (za występki
popełnione na... mojej osobie ;), do którego to wniosku...
może..., hmm, przyłączyć się Prokurator, jeśli tylko uzna...,
że... wymaga tego..., che che che..., interes społeczny. ;)
Myślę, że na panią Prokurator to akurat mogę liczyć. ;)
Jestem pewna, że jak będzie trzeba, to poprze mnie...
całym majestatem pełnionego przez siebie urzędu, che che,
i we właściwym czasie wstąpi do prywatnego postępowania. ;)
Przecież widzi, że wszystkie dowody wskazują na... winę
oskarżonego, che che, a jako kobieta, drogą... empatii,
potrafi sobie... wyobrazić, jak bardzo... byłam i jestem,
jak bardzo... czułam się przez tego świra... udręczona. ;)
Czyż w... obliczu takiej... krzywdy mogłoby być inaczej..? ;)
Dlatego..., hmm, w ważnym interesie społecznym, zapewne

będzie gotowa wstawić się za mną i mnie reprezentować. ;)
Z kolei..., jeśli ten..., hmm... nieobliczalny Sędzia liczy na to,
że po tej całej jego zmianie kwalifikacji... ja... nie złożę...
prywatnego wniosku o ściganie tego wrednego oszołoma,
bo nagle mi przeszło albo co tam jeszcze, i pozwolę Sądowi
w ten prosty i bezbolesny sposób... umorzyć to postępowanie
w tym zakresie (bo wtedy, bez mojego wniosku, Prokurator...
nie miałby tu nic do gadania, a i Sąd nie mógłby nic innego
w tej sprawie zrobić), to jeśli na to (a nie na co innego ;)
właśnie liczy..., to musi wiedzieć, że się... przeliczył... ;)
Bo chociaż jestem... ofiarą, jestem też... niepoddawalna
i będę walczyć, będę walczyć do końca, do... upadłego!
Cóż, parafrazując jeden z moich ulubionych cytatów ze...
szkolnej gazetki ściennej (dotyczyła naszego patrona ;)
- wszak nikt nie obliczy... ile mam... obliczy, che che... ;)

poniedziałek, 14 lipca 2014

UGRYŹĆ TEMAT...

...CZYLI WBREW
GŁUPOCIE I HIPOKRYZJI...
"BIEGŁYCH INACZEJ"...

"W ostatnich latach dokonano wielu badań na temat związków procesów emocjonalnych
z procesami poznawczymi. Badacze wykazują, że często emocjonalne nastawienie
do jakiegoś przedmiotu sprawia, iż spostrzegamy go lub myślimy o nim w sposób nieadekwatny. (...) Klasycznym przykładem, pokazującym zależność między racjonalnymi
sądami o świecie a ich zabarwieniem emocjonalnym, są opisane przez Freuda mechanizmy obrony ego (np. racjonalizacja, projekcja, identyfikacja), a także zjawiska znane z psychologii społecznej takie jak: stereotypy, uprzedzenia, dogmatyzm poznawczy.

Wszystkie te fenomeny psychiczne definiuje się jako tendencyjne przetwarzanie informacji
na temat Ja lub innych ludzi ze względu na znak emocji."

(Marcin Zajenkowski, Emocje i procesy poznawcze jako przykład elementarnych przedmiotów psychicznych, 2004)


***

"Rozdział uczuć i rozumu nie jest możliwy, każda bowiem informacja dostarczana
do logicznego opracowania jest już zabarwiona emocjonalnie.(...)
Schizofrenia charakteryzuje się wybiórczością (selektywnością) patologii i możliwością ujmowania jej opisu w sposób dwubiegunowy (zgodnie z zasadą dwuwartościowości).

Na przykład zamykanie się w świecie doznań psychotycznych i izolowanie się od otoczenia
i innych ludzi nosi nazwę autyzmu. Objaw ten jest charakterystyczny dla schizofrenii,
ale w licznych przypadkach autyzm to zaburzenie właśnie wybiórcze, a nie globalne.
To oznacza, iż człowiek myślący w sposób autystyczny i przybierający wobec różnych ludzi
postawę autystyczną może - wobec niektórych osób i w pewnych sytuacjach - przejawiać
nie autyzm, lecz zachowania skrajnie odmienne, a mianowicie postawę syntoniczną,
dążenie do wchodzenia w kontakt z ludźmi. (...)
Różnica między złudzeniem jako objawem psychopatologicznym a złudzeniem fizjologicznym polega na tym, że człowiek zdrowy koryguje - z chwilą dostrzeżenia pomyłki

- złudzenie, któremu uległ. Inaczej zachowuje się chory psychicznie. Ulegając złudzeniu,
trwa przy mylnej interpretacji zniekształconego spostrzeżenia. (...)
Urojenia bowiem, podobnie jak i inne objawy psychotyczne, nie są jakością izolowaną
i autonomiczną. Człowiek, który wypowiada głębokie i zarazem fałszywe przekonania,
daje tym samym wyraz nieprawidłowościom w zakresie nie tylko treści myślenia,
ale również procesów emocjonalno-motywacyjnych, spostrzeżeniowego poznania świata
oraz postaw, jakie przyjmuje wobec ludzi i wydarzeń. (...)
Złudzenia pamięciowe uwarunkowane zmianami chorobowymi mają swe bezpośrednie podłoże w zaburzeniach emocji i treści myślenia. Złudzeń pamięci doznają m.in. chorzy

w stanie maniakalnym, a również pogrążeni w depresji. Częściej jednak psychopatologiczne złudzenia pamięci są wyrazem urojeniowego zniekształcenia wspomnień. Innym pojęciem
psychopatologicznym są omamy pamięciowe. Polegają one na przeświadczeniu chorego
o realności przeżyć, których nie doznał lub które wystąpiły jedynie w wyobraźni. (...)
Emocje o dużej sile obniżają, zwykle w sposób wybiórczy, skuteczność spostrzegania, 

również innych procesów poznawczych. Między innymi zmniejsza się zdolność swobodnego
i logicznego myślenia, aczkolwiek w stopniu bardzo różnym - od nikłego do znacznego.(...)
W teoriach poznawczych kładzie się nacisk na sposób postrzegania i oceny zjawisk i faktów

oraz powstające w związku z tym emocje, a także zdolności i umiejętności rozwiązywania powstałych problemów. (...)
Charakteryzując autyzm nawiązano do zagadnienia wybiórczości patologii w schizofrenii

i ujęto go w postaci wymiaru, tj.proporcji syntoniczno-autystycznej. Leżąca u podstaw
takiego postępowania zasada dwubiegunowości objawów schizofrenicznych odnosi się
również do stępienia uczuciowego. Tylko niektórzy chorzy wykazują stępienie uczuciowe
uogólnione. Częściej życie uczuciowe schizofrenika ulega stępieniu w sposób wybiórczy.
To znaczy, że ten sam chory, daleki uczuciowo wobec wielu osób i wydarzeń, obojętny
wobec spraw o dużym znaczeniu dla jego własnej sytuacji, może zachować zdolność
do dostosowanych i względnie żywych reakcji emocjonalnych w stosunku
do pojedynczych osób, do wąskiego kręgu działania."

(Adam Bilikiewicz (red.), PSYCHIATRIA. Podręcznik dla studentów medycyny,
Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1998)

***

"Wgląd - synonim krytycyzmu, cecha myślenia wyrażająca się w zdolności do właściwej
oceny własnych przeżyć i postaw oraz zjawisk zachodzących w otoczeniu.
Myślenie krytyczne cechuje dążenie do poznawania nowych faktów, konfrontowania ich
z własnymi doświadczeniami i poglądami, zdolność do korygowania poglądów i postaw.”

(Korzeniowski L, Pużyński S, red. Encyklopedyczny słownik psychiatrii. Warszawa: PZWL; 1986)


***

schizofrenia z pogranicza (graniczna), (schizophrenia, borderline), nieostra kategoria klasyfikacyjna stosowana wobec osób przejawiających pewne cechy schizofreniczne, które jednak nie tworzą pełnego obrazu tej psychozy; w przypadkach takich chętniej stosowanym terminem diagnostycznym jest schizotypowa osobowość. Używa się także ang. określenia borderline;
schizotypowa osobowość (schizotypal personality disorder), zaburzenie osobowości charakteryzujące się znaczną dziwacznością myśli, mowy i zachowania oraz tendencją do wycofania z kontaktów społecznych; uważa się je za zaburzenie podobne, ale nie tak poważne jak schizofrenia, choć czasem jest nazywane schizofrenią z pogranicza;

w DSM kategoria ta odpowiada w przybliżeniu schizofrenii prostej w ICD."

(Słownik psychologii, Arthur S. Reber, pod red. naukową prof. dr hab. Idy Kurcz

i prof. dr hab. Krystyny Skarżyńskiej, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR Sp. z o.o., Warszawa 2002)

***

"[F21] Zaburzenia typu schizofrenii (schizotypowe)
Zaburzenie to cechuje się ekscentrycznym zachowaniem oraz nieprawidłowościami myślenia
i afektu przypominającymi te, które występują w schizofrenii. (...) Zaburzenie ma przebieg przewlekły ze zmiennym nasileniem. Niekiedy przechodzi w jawną schizofrenię. Jest ono częstsze u osób spokrewnionych z chorymi na schizofrenię i panuje pogląd, iż należy
do genetycznego “spektrum” schizofrenii. Rozpoznanie to obejmuje zespoły określane również jako: schizofrenia borderline (“z pogranicza”), schizofrenia utajona, utajona reakcja schizofreniczna, schizofrenia prepsychotyczna, schizofrenia zwiastunowa, schizofrenia rzekomonerwicowa, schizofrenia rzekomopsychopatyczna, schizotypowe zaburzenia osobowości."

(Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10.
Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne, Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne
“Vesalius”, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Kraków - Warszawa 2000)

***

“Do dnia dzisiejszego, niestety, nadal nie mamy sprecyzowanej definicji terminu "pograniczny", nie wiemy, czy osobowość pograniczną należy rozumieć jako kliniczny
zespół objawowy, patologię osobowości, coś pośredniego między nerwicą a psychozą,
czy też stopień głębokości zaburzeń psychicznych.”

(Andrzej Jakubik, Zaburzenia osobowości, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1997)


***

"W połowie ubiegłego stulecia zarówno klinicyści pracujący w szpitalach, jak

i psychoterapeuci leczący pacjentów ambulatoryjnie obserwowali pojawiające się
u nich zjawiska, które opisywano głównie w postaci case-study. Trudno było wyjaśnić
na podstawie istniejącej wiedzy istotę i źródła tych zjawisk. Pierwsze z nich dotyczyło osób diagnozowanych jako schizofreników, którzy pomimo skłonności do regresji psychotycznej funkcjonowali na wyższym poziomie niż większość chorych z tym rozpoznaniem.
Drugie odnosiło się do osób rozpoznawanych w kategoriach nerwicy, którzy wkładali ogromny wysiłek w utrzymanie fasady kogoś, kto w stopniu zadawalającym funkcjonuje
w różnych sferach życia, choć w obliczu większego stresu widoczna stawała się kruchość struktury i niedojrzałość funkcji ego. Postępy i proces terapii obu wspomnianych grup
pacjentów nie przebiegały też zgodnie z prawidłowościami obserwowanymi u psychotyków
i neurotyków, co stawało się także ważnym przyczynkiem do uznania, że psychozy i nerwice nie wyczerpują całego spektrum zaburzeń psychicznych. Próbując oddać specyfikę obrazu
klinicznego ujawnianych przez te osoby symptomów pojawiły się w literaturze takie pojęcia, jak: schizofrenia borderline, thymo-schizofrenia, atypowe zaburzenia afektywne czy pseudoneurotyczna schizofrenia. (...)
Trudności w odróżnieniu wewnętrznego od tego, co zewnętrzne powodują, że doświadczane

przez siebie emocje i motywacje w postaci: wściekłości, nienawiści czy zazdrości, zawiści
przypisują innym osobom. Walczą zaciekle z tymi, których spostrzegają jako wrogów; mszczą się na tych, których widzą jako winowajców; zazdroszczą tym, którym przypisują nadzwyczajne możliwości i talenty; lękają się tych, których uznali za prześladowców.
Jeśli projektują swoje negatywne stany wewnętrzne na małżonka, to dostrzegają w nim kata
i ciemiężyciela, a nie kogoś bliskiego i oddanego. Żadne próby wyjaśnienia i udowodnienia „niewinności” nie pomagają, bo uaktywnione stany wewnętrzne nie podlegją monitorowaniu w zgodzie z zasadą rzeczywistości przez ego. Słabość struktury i funkcji ego prowadzi też do tego, że osoby z zaburzeniami borderline mają poważne trudności z kontrolą impulsów
i pragnień. Często zrywają związki, porzucają dla innych, którzy wydają się lepsi.
Na przykład kobieta rozłoszczona z jakiegoś powodu na męża może się wyprowadzić
z domu, a nawet wnieść sprawę o rozwód."


(Lidia Cierpiałkowska, Zaburzenia z pogranicza nerwicy i psychozy
a zdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich; 2011)


***

“Niejednokrotnie pierwszym sygnałem choroby psychicznej w schizofrenii jest gwałtowna
zmiana postaw uczuciowych wobec najbliższego otoczenia. (...) Ta zasadnicza zmiana
postawy uczuciowej jest nieraz pierwszym i głównym objawem schizofrenicznej zmiany. 
W wypadku gdy chory jest żonaty, taka zmiana znaku nastawień uczuciowych może być skierowana do partnera seksualnego...”

(Antoni Kępiński, Schizofrenia, Kraków 1992)

>>>

sobota, 12 lipca 2014

PROSCENIUM...

...CZYLI
VERBUM NON GRATUM...

(PRZED ODEBRANIEM OPINII USTNYCH) 

04.06.2011


"Treść dotychczasowych ekspertyz wyraźnie wskazuje, że opiniodawcy bezwzględnie unikają stygmatyzacji pokrzywdzonej chorobą psychiczną. Czynią to wbrew wymowie wielu dowodów, wydając opinie mało precyzyjne, ogólnikowe, pełne niedomówień, miejscami niespójne oraz stroniące od rzeczowej kontrargumentacji wobec podnoszonych przez oskarżonego zarzutów i tez. Ich ekspertyzy nie wyjaśniają szeregu istotnych okoliczności sprawy, czym wypaczają jej stan faktyczny, zwłaszcza że towarzyszą im zupełnie zafałszowane oceny osobowości oskarżonego. Powyższe nieprawidłowości dotyczą niestety również przedmiotowej opinii uzupełniającej, w której biegłe w sposób całkowicie pozamerytoryczny usztywniają swoje stanowisko, dopuszczając się także przekłamań i manipulacji, które podważają ich wiarygodność.

Przy formułowaniu twierdzeń opiniodawcy niejednokrotnie pomijają bądź zniekształcają treść pism procesowych oskarżonego, cytując je bez rozmysłu. Próżno więc oczekiwać od nich rzetelnego opracowania innych materiałów z akt, w szczególności różnego rodzaju wytworów pokrzywdzonej. Te bowiem nierzadko wymagają drobiazgowej i subtelnej analizy, opartej na szerokiej i dogłębnej wiedzy psychologicznej (m.in. z zakresu psychologii klinicznej, psychoanalizy, psychiatrii) obejmującej różne podejścia badawcze (paradygmaty), daleko wykraczającej poza ciasne ramy diagnostyczne i wiadomości z zakresu psychologii ogólnej.

W tych okolicznościach stanowisko biegłych co do podstaw przedstawianych przez oskarżonego interpretacji - wobec braku z ich strony jakiejkolwiek merytorycznej argumentacji - jest nie tylko nieuzasadnione, ale wręcz niepoważne. Stanowić może jedynie świadectwo ich ignorancji i manipulacji lub braku odpowiednich kompetencji.

Spór powinien toczyć się na płaszczyźnie faktów i konkretnej wiedzy specjalistycznej, pozwalającej w sposób klarowny i weryfikowalny przeprowadzić dowód twierdzeń. Przecież biegłym powołującym się na wiadomości zdobyte w trakcie studiów oraz doświadczenie zawodowe, obalenie ustaleń oskarżonego w sposób merytoryczny (gdyby były faktycznie błędne) nie powinno sprawiać żadnych trudności. A jednak mają z tym wyraźny problem i z reguły nie podejmują jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji, a wszelkie ich dotychczasowe, nieliczne w tym względzie próby okazują się zupełnie chybione. Bazują one na niedomówieniu lub zwyczajnej nieprawdzie, a niekiedy niepokojąco obnażają brak stosownej wiedzy opiniodawców.
 
Nie można konfrontacji stanowisk sprowadzać do bezpodstawnych zarzutów oraz wytykania oponentowi braku dyplomowanego wykształcenia z danej dziedziny, albowiem biegli mają obowiązek udowodnić swoje konstatacje i rzeczowo odnieść się do uwag strony. Organ procesowy z kolei, nie może zadowalać się ekspertyzą poprzestającą na ogólnikach i bezkrytycznie ufać biegłym, których głównym argumentem jest ich autorytet. Szczegółowe uzasadnienie twierdzeń i wniosków w ekspertyzie sądowej jest warunkiem koniecznym rzetelnego opiniowania, a zatem i całego procesu, co znajduje wyraz w regulacjach prawnych (art. 201. k.p.k.), jak i orzecznictwie Sądu Najwyższego (np. wyrok z 5 kwietnia 1978 roku, V KRN 43/78, OSNPG 1978, nr 11, poz. 124 oraz z 16 sierpnia 1978 roku, Rw 286/78, OSNKW 1978, nr 10, poz. 122). Bowiem tylko taka ekspertyza może być poddana ocenie przez organ procesowy według dyrektyw art. 7. k.p.k., w przeciwnym razie - swobodna ocena dowodów staje się fikcją procesową. (...)

Treść ekspertyz wskazuje też, iż opiniodawcy nie posiadają niezbędnych kompetencji do pełnej analizy, przynajmniej części materiałów z akt, które mają niejednokrotnie dosyć osobliwy charakter, zapewne mocno odbiegający od spotykanego w ich codziennej praktyce zawodowej. W szczególności obce są im zagadnienia dotyczące zaburzeń schizofrenicznych w ujęciu fenomenologicznym, jak też w podejściach psychodynamicznych, które pozwalają poznać specjaliście sposób myślenia, spostrzegania i deformowania rzeczywistości osób nimi dotkniętych oraz umożliwiają mu wgląd w pozabiologiczne, tj. psychospołeczne czynniki i mechanizmy powstawania oraz bogactwo przejawów patologii.
Ponadto biegli nie wykazali się wystarczającą starannością badań i wnikliwością analiz, które pozwoliłyby im dostrzec szereg, niekiedy wręcz podręcznikowych egzemplifikacji behawioralnych symptomów zaburzeń z kręgu schizofrenii, w tym świadczących o wystąpieniu u niej typowych, choć zwiewnych objawów psychotycznych.

Brak odpowiedniej wiedzy i/lub nieetyczne motywacje (krycie niekompetencji oraz świadomych nieprawidłowości w ekspertyzie opiniodawców tarnowskich), biegli przysłaniają nieuzasadnionym, a więc pozbawionym merytorycznych podstaw, deprecjonowaniem ustaleń oskarżonego. Te zaś mają bardzo mocne podłoże naukowe i faktyczne, co zostało jedynie zasygnalizowane w niniejszym, jak i wcześniejszych pismach procesowych.

 
Opinia uzupełniająca biegłych Teresy J.-O. i Ewy W. w najmniejszym nawet stopniu nie zakwestionowała ustaleń oskarżonego. Podważyła jedynie jego zaufanie do wiedzy i uczciwości w/w opiniodawców, w których pokładał swoje nadzieje na rzetelną i bezstronną ekspertyzę, o czym świadczą stosowne wnioski, w tym, jak i innych postępowaniach.
Rozczarowanie oskarżonego nie wynika bynajmniej z faktu, iż biegli nie podzielają stanowiska oskarżonego w przedmiotowych kwestiach. Spowodowane jest natomiast brakiem z ich strony staranności przy sporządzaniu opinii oraz konkretnego i merytorycznego uzasadnienia formułowanych w niej twierdzeń, jak też obecnością działań o charakterze dezinformującym i manipulacyjnym, które kwestionują ich wiarygodność."
 
 (
z: Uwagi oskarżonego do opinii biegłych sądowych z dnia 29 kwietnia 2011 r.)   >>>

 
***
 
23.10.2010
 
"Utrzymuję, iż spośród wymienionych przez psychiatrę grup zaburzeń psychicznych, na podstawie zgromadzonego materiału w aktach sprawy, niewątpliwie można u powódki stwierdzić: zaburzenia psychotyczne, w których występuje utrata poczucia rzeczywistości; zaburzenia nerwicowe, którym towarzyszy z reguły lęk, a ich przyczyną są głównie konflikty wewnątrzpsychiczne; a także częściowo zaburzenia czynnościowe w formie podwójnej, tudzież rozproszonej osobowości. Ta ostatnia wiąże się u powódki zarówno ze stosowaniem mechanizmu obronnego w formie prymitywnej dysocjacji (odszczepiony fragment osobowości - Dil), skłonnością do tzw. dyfuzji tożsamości (przejmowania osobowości), jak też obecnością wewnątrzpsychicznego, dychotomicznego rozszczepienia obrazu własnej osoby, które w pewnym stopniu jest utrwaloną dysocjacją z okresu wczesnodziecięcego. Stąd też, jest to rozszczepienie jednoczesne (zaburzenia schizofreniczne), a nie naprzemienne (osobowość wieloraka). Trzeba tu bowiem mieć na uwadze, że zaburzenia borderline (pograniczne) są swego rodzaju hybrydą zaburzeń psychotycznych i nerwicowych, w których stwierdza się obecność zarówno neurotycznych, jak i psychotycznych mechanizmów obronnych, co zapewne podyktowane jest zmienną dominacją psychotycznej, bądź niepsychotycznej części rozszczepionej osobowości człowieka nimi dotkniętego.
 
Dokonana przez biegłego prezentacja fragmentów opisów diagnostycznych ICD-10, najwyraźniej ma zastąpić w przedłożonym przez niego piśmie rzeczową argumentację. Uważam, że bez konkretnego odniesienia do materiału dowodowego i stosownego komentarza jest to zabieg zupełnie bezowocny. Wszak rozpoznanie symptomów wskazywanych zaburzeń w funkcjonowaniu powódki, w oparciu o badania i zawartość akt postępowania jest zadaniem biegłego, a nie organu procesowego, który przede wszystkim dokonuje kontroli formalnej, a tylko w miarę możliwości - również merytorycznej jego ustaleń. A zatem, przerzucanie tego ciężaru na Sąd, który - jak już wcześniej wspomniałem - nie jest zobligowany dysponować wiedzą z zakresu wiadomości specjalnych i dlatego zwraca się do biegłych o opinię, jest dosyć chytrym zabiegiem, aczkolwiek pozbawionym odpowiedzialności i profesjonalizmu.
 
Obowiązująca aktualnie systematyka ICD-10, z założenia nie jest kompendium wiedzy na temat zaburzeń psychicznych i ich objawów. Zawiera ona tylko uproszczony, statystyczny wybór najczęściej spotykanych symptomów oraz pewne wskazówki diagnostyczne, wspomagające pracę klinicysty. Zaburzenia rzadko występują w czystej, statystycznie zaszufladkowanej postaci, która jest jedynie teoretycznym tworem, próbą uporządkowania bogatej rzeczywistości patologii psychicznej. W praktyce, zaburzenia takie często współwystępują ze sobą, przechodzą jedne w drugie, ich symptomy pojawiają się i zanikają. Stąd diagnozowanie powinno być elastyczne, wieloaspektowe i wielopłaszczyznowe, obejmować jak największą ilość danych oraz uwzględniać różne podejścia teoretyczne, a nie bazować jedynie na sztywnej liście behawioralnych objawów, której zawartość niejednokrotnie zmienia się wraz z kolejnym wydaniem klasyfikacji, podobnie jak powstają i znikają w nich poszczególne jednostki systematyczne. Doświadczony klinicysta doskonale zdaje sobie z tego sprawę i przy stawianiu diagnozy, nigdy nie ogranicza się do wspomnianej klasyfikacji, będącej przede wszystkim pomocą dla lekarza psychiatry przy wystawianiu recept, albowiem posługują się nią producenci leków, grupując je wedle wskazań ICD."
 
(z: Uwagi pozwanego do opinii uzupełniającej biegłych sądowych)   >>>
 

piątek, 11 lipca 2014

TEATR (NIE)FACHOWCÓW...

 
 
 
 
 


(3 LATA TEMU)
 
Oj, działo się dzisiaj, działo... w brzeskim sądzie. Oj, tak! ;)
Z tego co mi wiadomo było całkiem niezłe... przedstawienie. ;)
Mam tu na myśli rozprawę w sprawie karnej o znęcanie
z udziałem pań biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych
w Krakowie, które miały ustnie uzupełnić swoje opinie. ;)
To dlatego, że nasz świr wnioskował o to jakiś czas temu. ;)
Byłam pewna, że będzie ciekawie, jednak osobiście się tam
nie stawiłam (chociaż mogłam), tylko wysłałam mojego
krakowskiego adwokata, aby mnie godnie reprezentował. ;)
Podobno... atrakcji nie brakowało i to od samego początku... ;)
Otóż, już na wstępie rozprawy, Sąd poinformował biegłe,
aby udzielane przez nie odpowiedzi nie wykraczały poza..
zakres wcześniej wydawanych przez nie opinii na piśmie. ;)
Stwierdzenie to, jak i szereg innych padających w trakcie
rozprawy słów (z różnych ust) nie zostało ujęte w protokole,
bo..., cóż, che che..., pewnie o wiele trudniej byłoby wtedy
utrzymać... pożądany... ton wypowiedzi, zgodny z...
prawomyślnym tokiem tego... wspaniałego procesu... ;)
Sędzia uznał bowiem, iż szereg zarzutów oskarżonego
formułowanych w jego pismach procesowych, zwłaszcza
w ostatnim..., zmierza do uzyskania tzw. metaopinii
(czyli opinii o innej opinii), a to..., z różnych powodów,

nie jest... mile widziane... ;) Wszak dopiero co udało się...
zamieść pod dywan sprawę biegłej Grażynki z Tarnowa... ;)
Toteż oznajmił, że jeśli tylko biegłe uznają, że jakieś tam
pytanie oskarżonego (ich zdaniem ;), hmm... wybiega...
poza zakres wydawanej przez nie opinii, to..., che che,
Sąd w takim wypadku nie dopuści do zadania go biegłym. ;)
Czyż to nie... piękne? ;) Ileż otwiera... możliwości, prawda? ;)
Po tym uroczym wstępie Sąd chciał przystąpić do przesłuchania
jednej z biegłych w... obecności drugiej, ale w tym momencie
ten durny oszołom złożył wniosek o przesłuchanie ich osobno.
Na szczęście wniosek ten - zgodnie z oczekiwaniami...

większości uczestników postępowania - został oddalony. ;)
Takie rozwiązanie niewątpliwie rodziło niebezpieczeństwo...
ewentualnych rozbieżności w zeznaniach przesłuchiwanych,
a przecież... nie o to tu chodzi; dość już jest zamieszania
przez świra z tymi wszystkimi opiniami psychologicznymi.
Tak więc, w tych... pomyślnych warunkach Sędzia rozpoczął
procedurę przesłuchania biegłej, a w zasadzie to, che che,
nie mając do niej żadnych pytań... zamierzał oddać głos,
uprawnionym stronom, ale ani obecna tam pani Prokurator,
ani też mój adwokat, zupełnie nie byli tym zainteresowani,
stąd oznajmili, iż... nie mają żadnych pytań do biegłej. ;)
Z tej racji od razu poproszono o to..., che che, a jak...,
najbardziej zainteresowanego, czyli... oskarżonego. ;)
Wyjechał więc oszołom z takim oto pytaniem, którego treść,
podobnie jak i większość pozostałych, che che, zgodnie z...
utartym zwyczajem, nie była protokołowana, zapewniając
słuchanym osobom pewną.., hmm, swobodę wypowiedzi:

Czy mogłaby Pani wskazać, które ustalenia oskarżonego,
podnoszone w jego pismach procesowych, a dotyczące funkcji
poznawczych pokrzywdzonej, w szczególności jej uwarunkowań
psychicznych..., które te ustalenia uważa Pani za błędne?
I proszę w merytoryczny sposób uargumentować to.

\W tym momencie podobno nastąpiła... głucha cisza,
ponieważ nasza biegła psycholożka Ewa usłyszawszy je,
na chwilę...zaniemówiła, zatrzepotała rzęsami, a nie wiedząc,
co powiedzieć, poprosiła (zyskując w ten sposób odrobinę
cennego czasu) o... skonkretyzowanie postawionego pytania,
które przybrało teraz taką oto, nieco zmienioną już formę:

Czy biegła nadal utrzymuje, że pokrzywdzona nie przejawia
zaburzeń typu schizofrenii, jak również osobowości chwiejnej

emocjonalnie typu borderline? Czy w ogóle jakichkolwiek śladów zaburzeń typu schizofrenicznego w tych materiałach, które znajdują się w aktach sprawy, biegła nie dostrzega?
Tym razem biegła powoli, choć ostrożnie, zaczęła swą
odpowiedź, informując, że... nie odnosi się do przeprowadzonych
badań psychiatrycznych, ale może odnieść się do...
własnych badań, na podstawie których może stwierdzić,
że pokrzywdzona... nie jest osobą cierpiącą na zaburzenia schizofreniczne, zaś..., che che, biegły psychiatra (ten
z Tarnowa) w swojej opinii uzupełniającej bardzo
szczegółowo wypunktował... jakie czynniki charakteryzują schizofrenię, a ona może je jedynie... powtórzyć.
Doprawdy coś... wspaniałego. Kocham to ! ;)
Powiedzieć coś..., de facto... nie powiedziawszy nic... ;)
Tak..., mogłabym się od niej czegoś nauczyć, chociaż...,
czy ja wiem..., prawdę powiedziawszy, che che, to całkiem
nieźle mi dotąd szło na tych wszystkich przesłuchaniach. ;)
No bo, czyż nie fajnie...? Może się odnieść do swoich badań,
ale... tego nie robi (w sumie, co to za badania - chwilę mnie
poobserwowała na rozprawie - na więcej jej nie pozwoliłam ;)
Nie odnosi się do..., hmm, badań psychiatrycznych

(5-minutowa rozmowa z pewnym tarnowskim staruszkiem ;), a się... odnosi. ;) A dokładniej, to się przysłania tym, co ten
chłopina bezwstydnie zerżnął... z pewnego, che che, systematycznego podręcznika; dobrze tylko, że nikt się
nie przejął tym, co wówczas oszołom odpisał w uwagach... ;)
Ale idźmy dalej, bo to się wszystko dopiero rozkręca... ;)
Oskarżony po takiej... uroczej, che che odpowiedzi biegłej,
nie dał za wygraną i dalej..., świr jeden, drążył temat:

Czy biegła zaprzecza zatem, że w materiałach wniesionych
do akt przez oskarżonego i w niektórych przez pokrzywdzoną,
nie ma elementów, które świadczyłyby o typowych objawach
zaburzeń schizofrenicznych, np. o zaburzeniach tożsamości...

Biegła natomiast na to, che che, że ona już z koleżanką...
odpowiedziała, che che... na to pytanie w... pisemnej opinii
uzupełniającej (konia z rzędem temu, kto to... tam znajdzie ;),
bo oskarżony już takie pytanie podnosił, stawiając swoją...
diagnozę, na co z koleżanką już... odpowiedziały, (uwaga!)
że ta diagnoza jest błędna, oparta na niewłaściwych przesłankach.
Piękne..., prawda? Ale ten oszołom che che, znowu nie popuścił...
i dalej dręczył panią prze... biegłą swoimi wścibskimi pytaniami:

Czy biegła mogłaby konkretnie wskazać,
jakie to są niewłaściwe przesłanki?

Teraz, wyraźnie już zaniepokojona i zdenerwowana, rzuciła mu
na odczepnego:
Pan nie jest psychiatrą, nie jest psychologiem,
więc trudno mi jest z Panem dyskutować na ten temat!

Po czym skupiła się na dwóch, mniej istotnych symptomach,
jak nasyłanie myśli, czy osłabienie woli (bo tu jej coś jednak
zaświtało w główce) dając ich najbardziej ogólną i powierzchowną charakterystykę, którą można znaleźć w pierwszym lepszym bryku
- drukowanym czy internetowym, choć zupełnie wystarczającą,
aby... błysnąć, che che, błysnąć erudycją przed nie mającym o tym
(nie on jeden ;) zielonego pojęcia Sędzią prowadzącym rozprawę,
który skwapliwie raczył tę... głęboką wiedzę zaprotokołować... ;)
Aby poczuć się... pewniej, biegła znów powołała się na opinię
tarnowskiego psychiatry, który, jak wspomniałam, obserwował
mnie, badał i analizował przez... che che, całe... pięć minut. ;)
Myślę, że nawet sam ten staruszek, tak naprawdę, nie wierzył
w to, że był w stanie w tym czasie mnie... przejrzeć, che che.;)
No, ale na szczęście, na papierze zawsze wszystko... lepiej
wygląda; to tak jak... protokół w stosunku do... rozprawy. ;)
Ale idźmy dalej, bo tego z protokołu się nie dowiecie... ;)
Oto kolejne natrętne i wścibskie pytanie oskarżonego:

Czy biegła w sposób szczegółowy analizowała załączoną do akt korespondencję (tę odzyskaną) - którą pokrzywdzona prowadziła
ze swoim niepełnoletnim uczniem, jak również przyjaciółką

- pod kątem obecności tam różnych symptomów, objawów
psychopatologicznych, które tam się znajdują?

Pani Ewa odpowiedziała, że... analizowała... korespondencję
(tu się wiele mieści, che che ;), ale...
nie pod kątem,
czy pokrzywdzona była... osobą chorą czy zdrową, bo...
nie to... było przedmiotem jej opinii
... Co za finezja..!
Co za dyplomacja..! Jakie zadatki na... karierę polityczną. ;)
Mimo to, Sędzia uznał, iż w tym momencie powinien przyjść
z pomocą psycholog i... przerywając biegłej... oznajmił...
oskarżonemu, że uchyli dalsze pytania w tej kwestii... ;)
Na co ten oszołom dalej swoje i znów dręczy biedną Ewunię:

Czy biegła nie ma najmniejszych wątpliwości, jako psycholog,
że pokrzywdzona nie wykazuje jakichkolwiek zaburzeń psychicznych, zwłaszcza typu schizofrenicznego?

Przyciśniętą w ten sposób do muru biegłą psycholog, szczęśliwie...
poratował czujny Sędzia, który natychmiast... uchylił to pytanie. ;)
Ten świr zaś, pewnie był już nieco poirytowany, che che, takim...
przebiegiem rozprawy, bo pierwszy raz wniósł o zaprotokołowanie
treści uchylonego przez Sędziego pytania do pani biegłej... ;)
Chcąc nie chcąc, Sędzia spełnił życzenie tego oszołoma, ale...
uzupełnił swą decyzję..., che che, krótkim uzasadnieniem... ;)
Po czym, wnioskodawca zadał kolejne pytanie biegłej psycholog:

Czy osoba dotknięta wspominanymi przez oskarżonego zaburzeniami ma... deficyty jeśli idzie o funkcje poznawcze?
Tutaj trudniej było... uchylić pytanie, wszak padł w nim ów...
tajemniczy termin... funkcje poznawcze, więc pani Ewa z wolna
zaczęła od..., che che, pewnej, hmm... luźnej teorii, że...
owszem, zaburzenia te mają na nie wpływ, kwitując swą krótką
odpowiedź stwierdzeniem, że w takim przypadku... trudno...
wykonywać zawód związany z... kontaktami z ludźmi, che che. ;)
Wszak nie wspomniała w tym miejscu ani słówkiem o mnie, ale...
przecież wszyscy doskonale wiedzą, że pracuję... w szkole,
więc wiadomo... jak jest - zero podstaw do... podejrzeń... ;)
Nie wiem, czy odpowiedź ta usatysfakcjonowała oskarżonego,
w każdym razie zadał on pani psycholog kolejne pytanie:

Czy biegła może potwierdzić, że zaburzenia typu
schizofrenicznego mogą mieć charakter epizodyczny,
a ich przebieg może wiązać się z okresami remisji,
lepszego funkcjonowania..?
Tym razem, chociaż biegła nieśmiało rozpoczęła odpowiedź,
to została ona dosyć szybko przerwana przez prowadzącego
rozprawę Sędziego, który... uchylił to pytanie, zapewne...
nie widząc... żadnego związku z przedmiotem opinii biegłych. ;)
Po czym, zwrócił się do oskarżonego o kolejne pytanie,
które teraz brzmiało tak:
Czy biegła może potwierdzić,
że z zaburzeniami schizofrenicznymi wiąże się
występowanie tzw. defektu schizofrenicznego..?

Usłyszawszy je, Sędzia z miejsca je uchylił, albowiem...
dotyczyło ono... przebiegu schizofrenii, che che... ;)
Ale ten świr zastrzelił  panią Ewę kolejnym pytaniem:

Czy biegła mogłaby się odnieść do tej nietypowej relacji pomiędzy pokrzywdzoną a nieletnim? Czy uważa, że jest to coś zupełnie... normalnego i nie świadczącego o jakichkolwiek zaburzeniach? Cóż, tym pytaniem ten cholerny oszołom ponownie wytrącił
naszą biegłą ze względnej równowagi, albowiem spowodował
u niej przeciągające się milczenie i wyraźne zakłopotanie.
W efekcie, biegła uciekła się do pomocy Sędziego, kierując
do niego zapytanie, che che, czy ma w ogóle odpowiadać... ;)
Jednocześnie nieśmiało stwierdziła, że jej opinia, che che,
nie dotyczyła tej relacji, a na ten temat..., che che che,
wypowiadali się już... inni biegli... (pewnie ci z Tarnowa ;)
Na co ten cholerny świr zadał jej kolejne kłopotliwe pytanie:

Czy biegła korzystając z opinii tarnowskich biegłych przyjęła ich ustalenia jako własne i czy w jakikolwiek sposób je weryfikowała?
W tym miejscu Pani Ewa znów... dyplomatycznie oznajmiła,
że wyniki wspomnianych biegłych... nie miały wpływu na treść
jej własnej opinii i ostateczne wnioski w tej sprawie
; że...
przy wydawaniu opinii miała na uwadze poczynione obserwacje
i
..., che che che, analizę... materiałów z akt sprawy... ;)
Po uzyskaniu tak..., che che konkretnej, wyczerpującej i...,
che che, na temat odpowiedzi, oskarżony zadał kolejne pytanie:

Czy biegła w trakcie analizy materiału dostrzegła nagłą
zmianę uczuciową, jaka się dokonała u pokrzywdzonej względem
oskarżonego, i czym należałoby ją tłumaczyć?

Na co biegła wprost zwróciła się do Sędziego, czy... musi...
odpowiadać na to pytanie, bo to nie jest... w zakresie jej
opinii, której wszak są tylko... funkcje poznawcze... ;)
Bo jak powszechnie wiadomo..., che che, przynajmniej...
wśród przebiegłych... sądowych psychologów - uczucia,
a zwłaszcza ich zmiana, nie ma absolutnie nic wspólnego,
che che..., z poznaniem..., z funkcjami poznawczymi... ;)
Oczywiście Sędzia, będąc w zgodzie z zapowiedziami,
bezzwłocznie uchylił to wścibskie pytanie oskarżonego... ;)
Ten zaś, wyraźnie niezadowolony z tych, che che, figlarnych
zagrywek biegłej i Sądu pozwolił sobie na taki oto komentarz:
Wysoki Sądzie chciałem zwrócić uwagę, że (tak jak zresztą biegła przyznała) różnego rodzaju zaburzenia

w funkcjonowaniu psychicznym (a tu konkretnie typu
schizofrenicznego) wpływają i to znacząco (oczywiście
w różnym charakterze, bo to jest bardzo indywidualne)
na funkcje poznawcze...

Lecz Sędzia, che che, nie pozwolił mu dokończyć, stwierdzając,
że oskarżony z innej strony próbuje ugryźć temat, chociaż biegła,
che che, wyraźnie powiedziała, że zaburzeń schizofrenicznych...
u pokrzywdzonej nie stwierdziła... ;)
Ale ten oszołom znowu swoje:

Wysoki Sądzie, tutaj jest sytuacja taka, że chociaż ja...
wskazuję symptomy... i właśnie nie wyrwane z kontekstu, bo...
pojedyncze elementy rzeczywiście jeszcze o niczym
nie świadczą, ale cały syndrom..., całe okoliczności,
wiele różnych uwarunkowań, które są ignorowane,
a które mają wpływ... jeżeli biegłe nie chcą dostrzec ich...

Ale Sędzia szybko przerwał mu ten niebezpieczny monolog,
dosyć apodyktycznie... prosząc, che che, aby zadał biegłym...
kolejne pytania, ale jeśli będą one, che che, wybiegać poza...
zakres opinii biegłych sąd uchyli je... ;) Porządeczek musi być! ;)
W odpowiedzi ten skończony świr puścił tekst, który doprawdy...
chyba zaskoczył wszystkich obecnych na sali rozpraw:
Wysoki Sądzie w tych okolicznościach to nie ma

najmniejszego sensu zadawanie przeze mnie dalszych
pytań, bo to jest na zasadzie, że... dwa plus dwa według
biegłej jest trzy, więc ja nie mam tutaj możliwości
jakiejkolwiek polemiki...
Oświadczenie to, w przeciwieństwie do poprzednich stwierdzeń
oszołoma, zostało skwapliwie odnotowane w protokole rozprawy,
zaś pani Ewa cichutko oznajmiła, że się... nie obrazi. ;)
Po tym, dosyć osobliwym zakończeniu przesłuchania pierwszej
z biegłych... poproszono do mównicy drugą z nich - panią Teresę,
która od początku przysłuchiwała się wszystkiemu z tyłu. ;)


Pani Teresa, nieco..., hmm... starsza od przedmówczyni,
niewątpliwie zaczynająca swoją karierę w krakowskim
Instytucie jeszcze w czasach... poprzedniego ustroju,
(zapewne, che che..., bardzo zasłużona, bo mimo tytułu
zaledwie magistra została kierownikiem tamtejszego
Zakładu Psychologii, choć zatrudnia on i... profesorów ;)
najwidoczniej postanowiła swoim..., che che, autorytetem
zmieść stamtąd tego cholernego śmiałka, który odważył się
polemizować...., co tam..., w ogóle zabierać głos w tej...
jakże tajemniczej..., nieprzeniknionej i najbardziej niepojętej

dla... zwykłego śmiertelnika dyscyplinie wiedzy, jaką jest...
PSYCHOLOGIA, zwłaszcza sądowa i kliniczna, che che... ;)
Dlatego też, nie czekając nawet na pierwsze pytanie...
rozpoczęła swoje... wystąpienie od podzielenia się
swoimi przemyśleniami i refleksjami... natury ogólnej,
zarzucając oskarżonemu... to i owo, che che, co też
natychmiast zostało podchwycone przez Sędziego i...
wyjątkowo chętnie zaprotokołowane, jako bardzo...,
che che..., cenna uwaga, która nie powinna umknąć... ;)
Jak się okazało, ów autorytarny wstęp, che che...,
gromowładnej pani psycholog, który miał... pokazać
oszołomowi, gdzie jest jego miejsce i tam go usadowić,
na niewiele się jednak zdał, a tylko go... nakręcił... ;)
Stąd, jak przypuszczam, jego pierwsze do niej pytanie:

Skoro biegła Ewa W. stwierdziła, że nie analizowały panie
wyników znajdujących się w opinii biegłych tarnowskich,
a więc nie były one, ich interpretacja, przez panie...
weryfikowane, pani nie weryfikowała też moich analiz...,
to na jakiej podstawie... biegła stwierdza,
że oskarżony manipuluje..? Tylko dlatego, że...
nie ma dyplomowanego wykształcenia psychologicznego?

Na tego rodzaju..., che che, prowokację pani... autorytet
miała rzecz jasna... równie... autorytarną odpowiedź
(która o dziwo, nie została w całości zaprotokołowana),
iż stwierdza to, bo... oskarżony nie ma tak jak ona, che che,
wiedzy psychologicznej, długoletniego doświadczenia,
ukończenia studiów psychologicznych, specjalności...
w psychologii sądowej i klinicznej, znajomości literatury...
I z tego to powodu...,
che che che,
czuje się uprawniona
do wyrażania... takiej oceny...
;) Piękne, prawda? ;)
Po tych kolejnych gromach rzucanych przez biegłą Teresę,
ten świr wyraźnie próbował... zaczepić ją z innej strony
i poprosił, aby..., che che che, przedstawiła Sądowi,
oczywiście w skrócie, jaka jest zasadnicza różnica...
pomiędzy testem projekcyjnym a psychometrycznym... ;)
Pani psycholog usłyszawszy to, nieco zdębiała, ale...
zachowując zimną krew zapytała Sędziego, che che che...,
czy musi odpowiadać i czy to ma być egzamin z psychologii?
Zanim Sąd zajął tutaj stanowisko ten oszołom oznajmił,
iż odpowiedź ta jest potrzebna... do drugiego pytania. ;)
Najwidoczniej, nikt nie był zainteresowany... drugim
pytaniem i nie miał ochoty ryzykować w tym względzie,
więc Sędzia uchylił pytanie, co na wniosek oskarżonego
zostało odnotowane w protokole prowadzonej rozprawy... ;)
Pani biegła podobno jak mantrę powtarzała, że... che che,
z "niefachowcem"... trudno jej... rozmawiać, zaś w co drugim

zdaniu , że... oskarżony wyrywa dane z kontekstu, che che,
i manipuluje..., bo... do testu MMPI jest przynajmniej...
kilka podręczników, a on załącza ksera... tylko z jednego. ;)
W ripoście ten oszołom jej na to, iż
jako że MMP-2 jest testem psychometryczny, a więc interpretacja dokonywana jest wedle
określonych instrukcji, czy zatem, jej zdaniem, są one...
różne w różnych podręcznikach?
Na co biegła się żachnęła,
że przecież ona czegoś takiego nie powiedziała, ale zapoznała
się z treścią opinii biegłych tarnowskich i tzw. wynikami
surowymi (ciekawe, bo takich w opinii wcale nie było ;)
i wraz z koleżanką nie znalazły tam błędów..., che che ;)
Znając je (sic!) może natomiast stwierdzić, że interpretacja
dokonana przez oskarżonego jest... całkowicie niewłaściwą. ;)
Co znów jest niezmiernie... ciekawe, gdyż w sumie...
jego interpretacja w wielu miejscach pokrywa się z tą,
którą przedstawiła (nie popełniająca żadnych błędów ;)
biegła Grażynka z Tarnowa, korzystająca z tego samego
co i oszołom podręcznikowego instruktażu..., che che... ;)
W każdym razie, po tego rodzaju stwierdzeniach biegłej,
ten cholerny świr, wbrew jej oczekiwaniom, wcale nie stracił
animuszu do polemiki i zadawania jej pytań, tylko dalej...,
że...
skoro padają takie ostre zarzuty w jego stronę,
to czy biegła mogłaby konkretnie wskazać,
które z ustaleń oskarżonego są.
.., che che,
błędne...
w interpretacji wyników testu MMPi-2 i dlaczego?

Na co biegła znów skierowała do Sędziego pytanie, czy ona...
musi odpowiadać na to pytanie, bo przecież..., che che,
wszystko już opisała z koleżanką w opinii - i choć...
nie musiała, bo Sąd uznał, iż jest to poza zakresem opinii
- wciąż powtarzała, jak jakieś zaklęcie, że...
w opinii...
uzupełniającej... wszystko jest już tam napisane
... ;)
A świr jej na to, że przecież... tam nie ma żadnych konkretów,
a ona mu na to..., che che, że...
konkret jest... jeden - tj.
że oskarżony nie jest uprawniony do stawiania diagnozy
... ;)
Biegła w tym miejscu nie chcąc pozostać zupełnie gołosłowna
zacytowała z opinii uzupełniającej... fragment, gdzie...
zarzuciły świrowi... mylenie borderline i schizofrenii... ;)
I wtedy ponoć oskarżony już nie wytrzymał, bo... przerwał
jej pytaniem:
Czy zapoznała się z jego uwagami do opinii
uzupełniającej i czy wobec powtarzania swych wcześniejszych
stwierdzeń... podważa znajdujące się tam stanowisko profesorów,
zacytowane z literatury fachowej, wykazujące, iż jej zarzuty
są bezpodstawne, a ona zaś... spłyca temat,

który jest skomplikowany..?
Jedyne co mu wówczas odpowiedziała, że..., che che,
temat...
jest bardzo skomplikowany, dlatego myśli..., dlatego uważa,
że
..., che che, trudno z niefachowcem rozmawiać, che che,
na temat interpretacji... itd. ;) Prześliczne, prawda? ;)
Wobec takiego... poziomu dyskusji, która w zasadzie...
nie była protokołowana, ten świr zdobył się na ostatnie już
pytanie:
Jakie zaburzenia w takim razie biegłe stwierdzają
u pokrzywdzonej?
- które zostało skwitowane, che che...
krótkim stwierdzeniem przesłuchiwanej biegłej, że...
jest to w opiniach... ;) oraz że...
nie znajdują one
u pokrzywdzonej zaburzeń... procesów poznawczych,
a na tę właśnie... okoliczność były pytane przez Sąd...
;)
Uzyskawszy taką... odpowiedź, oskarżony..., che che che,
nie miał już dalszych pytań do biegłej, której podziękował. ;)
I na tym zakończyło się... przedstawienie biegłych z Krakowa
- pełne... napięć i dramatyzmu; których zapewne nikt by się
nie spodziewał i nie domyślił, czytając tylko protokół... ;)
Nie dziwię się więc, że naszemu, che che, Wymiarowi...
Sprawiedliwości, zbytnio nie zależy na tym, aby usunąć...
tę jakże wygodną... przeszkodę w rejestrowaniu rozpraw...
(jest to prawny wymóg, ale jest i... furteczka ;) w postaci
szczęśliwego... braku stosownych urządzeń audiowizualnych. ;)


Na tym jednak nie koniec..., bowiem po zwolnieniu przez Sąd
przesłuchanych (pani Ewa wychodząc nie omieszkała wspomnieć,
że rachunek za dzisiejszą... opinię ustną przyśle pocztą.. ;)
Sędzia przystąpił do dalszych... czynności procesowych... ;)
Najpierw zaprotokołował, że odczytano (gdzieś tam, kiedyś,
nie wiadomo kiedy ;) treść zarzutów oskarżonego i innych
przedłożonych do akt sprawy dokumentów, po czym zapytał,
czy strony mają jeszcze jakieś wnioski dowodowe... ;)
W tym momencie ten popieprzony świr nie byłby sobą,
gdyby znów z czymś nie wyjechał - tym razem - złożył...
wniosek o... przeprowadzenie dowodu z tzw. metaopinii.
Domagał się, aby biegli z poznańskiego uniwersytetu
dokonali weryfikacji dotychczasowych ustaleń psychologów
oraz konfrontacji tychże ustaleń z jego własnymi... ;)
Oczywiście, che che, coś takiego nie mogło przejść,
w żadnym wypadku, i zostało jednogłośnie oddalone,
zwłaszcza po takim... pięknym dzisiejszym wystąpieniu..
biegłych fachowców z Krakowa, którzy dzięki swej...
wylewnej erudycji..., che che, uczynili swoją opinię...
jasną, pełną i... nie zawierającą sprzeczności... ;)
Po oddaleniu wspomnianego wniosku, dzięki aktywności
mojego pełnomocnika Sąd uzupełnił swą wiedzę na temat
różnych... bieżących okoliczności sprawy, w tym...
nieustawicznego nękania mnie przez tego oszołoma,
ale niestety zanotował tylko wynik postępowania
apelacyjnego w sprawie rozwodowej, po czym...
ogłosił zamknięcie przewodu sądowego i udzielił
stronom głosu, celem wygłoszenia mów końcowych. ;)
Pani Prokurator pozostała niezmienna w swoim stanowisku,
przenosząc dyskretnie (w ustnym jego uzasadnieniu)
akcent ze znęcania fizycznego na... psychiczne, che che,
i domagała się dla oszołoma kary 10 miesięcy pozbawienia
wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 3 lata
oraz zasądzenia kosztów sądowych; podobnie mój adwokat,
który dołożył jeszcze koszty zastępstwa adwokackiego. ;)
Natomiast oskarżony w swoim ostatnim słowie, które trwało
jakieś kilkanaście minut, bezczelnie wniósł o uniewinnienie.
Po tym wszystkim najczęściej zapada już wyrok, ale Sędzia
jednak pozwolił sobie odroczyć jego ogłoszenie do 15 lipca.
A zatem... uzbrajamy się w cierpliwość i... czekamy. ;)


>>>

środa, 9 lipca 2014

OD STÓP DO GŁÓW...

Dzisiaj opowiem Wam coś ciekawego. Mam nadzieję. ;)
Coś, o czym teoretycznie... nie powinnam... wiedzieć,
z uwagi chociażby na... tajemnicę śledztwa i inne...
tego typu duperele, jak np. moja tam... nieobecność... ;),
Zważywszy jednak, że wszelkie... granice, czasowo-przestrzenne,
a zwłaszcza... osobowe, są dla mnie (do pewnego stopnia)
kwestią... czysto umowną, więc nie widzę żadnych przeszkód,
ani też powodów, dla których pewnych... spraw i tematów...
nie miałabym tutaj poruszać; tym bardziej, że również przyjęta
przeze mnie (od samego początku) konwencja niniejszego bloga
- bezpośrednio nawiązująca do mych, co prawda, specyficznych,
lecz... rzeczywistych i bardzo, ale to bardzo... intymnych...
doświadczeń interpersonalnych - pozwala mi na to... I to...
w sposób... na wskroś... całkowity... ;) Zupełnie i... pełnie. ;)
Konwencja ta jest wyrażona wprost w blogowym nagłówku,
mimo to - jak wykazało już doświadczenie - nie zawsze
została ona dostrzeżona, a tym bardziej właściwie zrozumiana,
co szczęśliwie pozwalało mi (w tzw. realu ;) szerzyć pogłoski,
że ten pieprznięty oszołom... podszywa się pode mnie... ;)
Tymczasem jest to... istotnie... dużo bardziej... złożone. ;)
Wiem, że wśród Szanownych Czytelników są i tacy, na których...
spostrzegawczość i inteligencję mogę zawsze liczyć, a którzy
dobrze wiedzą, albo przynajmniej domyślają się... kim jestem...
Kim akuratnie jestem... wypuszczając w świat dane słowo... ;)
Albowiem nie jest żadną tajemnicą, iż..., hmm, pewne słowa...
pochodzą... ode mnie - i tylko... ode mnie, inne natomiast,
pomimo iż są... częścią mnie, są jakby... spoza mnie... ;)
Dochodzą do tego również i takie, które... spotykają się...,
gdzieś... w połowie tejże drogi..., wciąż jednak pozostając
niesamowicie... blisko mej duszy... ;) Skomplikowane..? ;)
Myślę, że nie bardziej od... mojej codziennej rzeczywistości
oraz różnych myślowych szlaków, które także w ten oto, nieco...
szaleńczy sposób, staram się Wam trochę naświetlić i odsłonić. ;)
Nawet jeśli dla niektórych, che che, brzmi to może nadal...

niedorzecznie, to i tak nie ma potrzeby tu więcej... wyjaśniać...
Dlaczego? Tym razem odsyłam do stopki bloga (pamiętajcie,
że i w blogu... wszystko ma znaczenie) - tam jest odpowiedź... ;)
Tyle tytułem wstępu, a teraz już... zapowiadana opowieść. ;)



CZARNO NA BIAŁYM...

(3 LATA TEMU)

Nie tak dawno napomknęłam o sprawie pani Grażynki
- biegłej psycholog z listy Sądu Okręgowego w Tarnowie,
a w szczególności o tym, że ten wredny oszołom śmiał
wnieść do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie zawiadomienie
o popełnieniu przez nią przestępstwa składania fałszywych
zeznań w naszym postępowaniu rozwodowym oraz tzw. fałszu
intelektualnego w złożonej przez nią opinii sądowej...
Wspominałam też, że z uwagi na... pewne uwarunkowania,
sprawa ta została przekazana do rozpoznania Prokuraturze
Rejonowej w Brzesku, tu natomiast - przydzielona jednej
z młodszych, a więc i mniej doświadczonych, ale za to
na swój sposób, che che..., uroczych pań śledczych,
o której w pewnych kręgach mówiono by... "lalunia". ;)
A zatem, na przedwiośniu nasza "lalunia" wzięła sprawę
w swoje ręce, che che, i niezwłocznie przesłuchała
tego świra, che che, w charakterze... pokrzywdzonego. ;)
Oczywiście... dobrze przygotowała się na tę okoliczność,
dbając o zapewnienie tej niewątpliwie ważnej, che che,
czynności procesowej odpowiedniego... nastroju i klimatu.
Stąd zapewne paląca się w jej biurze podczas przesłuchania
zapachowa świeczuszka oraz płynąca z radiowego głośnika
modna muzyczka stacji RMF, zdecydowanie zmieniające
atmosferę tej zazwyczaj niezbyt przyjemnej chwili
na bardziej... przyjazną i... intymną, prawda? ;)
W tych... uroczystych okolicznościach nasza młoda pani
Prokurator odebrała zeznania świadka i pokrzywdzonego
zarazem, chociaż, prawdę powiedziawszy... niewiele z tego
wszystkiego rozumiała i na... dobrą sprawę..., che che,
mało ją to również interesowało ;) Dlatego też, gdy tylko
wręczyła naszemu świrowi wydruk protokołu przesłuchania,
aby sobie go przeczytał i podpisał na każdej stronie
(co nie mogło mu zająć więcej niż dosłownie kilka minut),
by nie marnować swojego... cennego czasu, che che,
natychmiast wróciła do przerwanej jej, bezczelnie przez
wizytę tego oszołoma, bardzo zajmującej lektury...,
tj. pewnego..., hmm, kolorowego magazynu kobiecego. ;)
Wkrótce po tym... wspaniałym nastrojowym... przyjęciu,
pani Prokurator, niewiele myśląc, postanowiła odmówić
wszczęcia postępowania w tej sprawie, którą to decyzję,
ten cholerny świr zaskarżył, co chyba nie było trudne,
z uwagi na... cudowne wręcz "kwiatki" znajdujące się
w jakże, hmm..., błyskotliwym uzasadnieniu odmowy. ;)
Po wpłynięciu druzgocącego zażalenia, pani Prokurator
postanowiła... jeszcze raz zapoznać się z materiałem
dowodowym, a o jej..., che che, wytężonej pracy,
miały świadczyć lakoniczne pisemka informacyjne,
wysyłane do pokrzywdzonego, dokładnie co miesiąc. ;)
Bardziej wtajemniczeni wiedzą, że chodziło o czas,
że chodziło o..., che che, o pewną zwłokę, o to...,
by jej kolega z... tarnowskiej sądowej rejonówki...
dał radę, a krakowscy biegli nie spieprzyli czegoś,
na koniec, bo to by była już totalna kompromitacja
- od stóp do głów, że się tak kolokwialnie wyrażę. ;)
A zbyt wielu... głowom zależało na tym, aby sprawa...
biegła właściwym torem i bez kolejnego... wykolejenia. ;)
Stąd też... całe to... leżakowanie i wożenie... trupa. ;)
Jako że, z grodu Kraka szły raczej... pomyślne wieści,
nie zwiastujące jakichś niepożądanych niespodzianek,
można było skierować sprawę tarnowskiej biegłej dalej,
wschodnim szlakiem, na jej... macierzyste łono,
gdzie pewien tarnowski Sędzia o ukraińsko brzmiącym
nazwisku, a wedle niektórych źródeł, również, che che,
o... (nie)poszlakowanej opinii, mógłby dopełnić dzieła.
Dziś mogę już powiedzieć, że... stało się, dał radę! ;)
Sprawa znalazła swój finał zaledwie parę dni temu,
a poprzedziła go całkiem niezła... jazda bez trzymanki. ;)
Otóż, na 6 lipca został wyznaczony w Sądzie Rejonowym
w Tarnowie termin posiedzenia w przedmiocie rozpoznania
zażalenia oszołoma na prokuratorskie postanowienie
o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie naszej biegłej.
Oczywiście, jako strona postępowania, został on o tym fakcie
odpowiednio wcześnie powiadomiony, a jednocześnie pouczony,
iż jego stawiennictwo na posiedzeniu nie jest obowiązkowe.
Tego dnia lało jak cholera, że nawet psa by nie wypuścił,
ale ten cholerny... burek - jak swego czasu nazwała go
moja ukochana, bo jedyna, siostra Kornelia - wylazł
ze swojej nory i zwyczajnie... pojechał do Tarnowa.
Ale w Tarnowie..., che che, spotkała go niespodzianka. ;)
Otóż, chociaż nigdy nie spóźniał się na rozprawy sądowe,
to tym razem przyjechał jeszcze wcześniej, pewnie wziął
poprawkę na... wspaniałą wówczas aurę, obawiając się
potencjalnych komplikacji po drodze, których nie było.
W efekcie był tam przynajmniej pół godziny przed czasem.
Cóż z tego, kiedy mimo wypisanej wokandy, drzwi sali
sądowej były..., che che, zamknięte... na cztery spusty. ;)
Zaniepokojony tym faktem, jakieś 10 minut po wyznaczonym
czasie udał się, świr jeden, do odpowiedniego sekretariatu,
aby zapytać... co jest grane, che che, czym wywołał...
pewien popłoch i konsternację, zwłaszcza u pewnej pani
Beatki, która jak się okazło jest protokolantką Sędziego,
który miał prowadzić wspomniane wyżej posiedzenie... ;)
Dziewczę to, choć jeszcze młode, zapewne było obeznane
w różnych... zwyczajach sądowych, bowiem po chwilowym...
zapowietrzeniu... przystąpiło do ataku, że przecież...,
che che, pokrzywdzony był... wołany, ale... nie było go
przed drzwiami o wyznaczonym terminie posiedzenia... ;)
Na nic się zdały tłumaczenia tego oszołoma, że nie jest
to możliwe w sytuacji, kiedy od co najmniej pół godziny
oczekiwał przed salą, w której jak nikogo nie było..
tak i dotąd nie ma, i stąd właśnie przyszedł zapytać. ;)
Pańcia bowiem, dalej swoje, jak mantrę - że był wołany,
że go nie było, że się spóźnił, jednocześnie usiłując
w trybie pilnym skontaktować się ze swoim Sędzią... ;)
W końcu powiedziała temu świrowi, aby poczekał przed
salą rozpraw, a ona spróbuje go odszukać i sprowadzić. ;)
Po jakichś 15 minutach... intensywnych poszukiwań, che che,
pojawił się zaginiony Sędzia Jakub o, jak już wspomniałam,
ukraińsko brzmiącym nazwisku oraz jego obrotna asystentka. ;)
Wprawdzie wybił już czas na jakąś rozprawę w tej samej sali
(z ich udziałem), ale wywołano go, aby wszystkiemu...,
che che, stało się zadość, mimo iż, jak mu tym razem
sam Sędzia oznajmił..., che che, pokrzywdzony spóźnił się. ;)
Mimo protestów oszołoma, Sędzia kilkukrotnie powtórzył to,
cynicznie spoglądając w jego kierunku zza swego biurka. ;)
Po tej demonstracji... siły i wszechwładzy, che che,
zwyczajnie odczytał sentencję swojego postanowienia,
które... utrzymywało w mocy postanowienie Prokuratora,
oznajmiając jednocześnie, że jego pisemne uzasadnienie
zostanie dostarczone pokrzywdzonemu pocztą, che che... ;)
Nie uwierzycie, ale daję słowo, że tak, hmm..., szybkiego
sędziego jeszcze nie widziałam, bowiem rzeczone postanowienie
wraz z jego kilku stronnicowym uzasadnieniem zostało wysłane
jeszcze tego samego dnia; zważywszy, że było już po południu,
a wspomniany Sędzia miał jeszcze parę rozpraw na wokandzie,
to doprawdy, prawdziwy rekord świata i należy mu się medal! ;)
Co do treści samego uzasadnienia - nihil novi - parę oklepanych
prawniczych sformułowań oraz powtórzeń z prokuratorskiego
uzasadnienia bez rzeczywistego ich odniesienia do faktów
oraz konkretnych, weryfikowalnych zarzutów pokrzywdzonego,
a za to z pominięciem kolących w oko sprzeczności...,
pojawiających się w postanowieniu Prokuratora,

którego z przyzwyczajenia, a raczej "kaleczki",
Sędzia ów usadowił w Tarnowie, a nie w Brzesku... :)
Naprawdę rzadki okaz - ars vera... ;) Przebił w tym lalunię. ;)
Ale tym oto jednym, formalnym, aczkolwiek niezaskarżalnym
posunięciem, ten jakże wspaniałomyślny Sędzia, wprowadził
w serca nie tylko moje, znaczy się nasze, ale również...
biegłej Grażynki, pani Prokurator oraz wielu innych osób...,
błogostan oraz prawdziwy spokój, który - mamy nadzieję
- nie zostanie w żaden sposób, hmm, pojutrze zmącony...
wystąpieniem krakowskich biegłych - tym razem.., che che,
na szczęście w rodzimej, brzeskiej ostoi... sprawiedliwości,
która jak wiadomo - zawsze musi być po naszej stronie. ;)
Aha, no i oczywiście, chyba nie muszę wspominać, że...,
che che, w sentencji owego sędziowskiego postanowienia
stoi, czarno na białym, che che, że rozpoznanie zażalenia
pokrzywdzonego odbyło się 6 lipca 2011 przy udziale...
Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Brzesku... ;)

wtorek, 8 lipca 2014

poniedziałek, 7 lipca 2014

PROCESOWY PRZEKRĘT...

www.dil-banshee.cba.pl\AKTA\IIK_197_10\2011_06_04\pages\Strona_01.htm

...CZYLI MANUS
MANUM LAVAT...

>>>

niedziela, 6 lipca 2014

W SPOSÓB WYBIÓRCZY...

www.dil-banshee.cba.pl\AKTA\IIK_197_10\2011_06_04\pages\Strona_01.htm


06.07.2011

TROPEM ZGODY...
NA NIEZGODNOŚĆ
I NIEZGODY...
NA ZGODNOŚĆ

...CZYLI TRIKI I UNIKI...

Biegła psycholog na pytania pozwanego dalej podaje:
Nie stosowałam w badaniach powódki kodów wysoko-punktowych,
ponieważ kody te stosuje się, gdy wynik przewyższa skalę 70.

U powódki najwyższy wynik to był 54, w zw. z powyższym nie było
podstaw do stosowania kodu wysoko-punktowego.


Z protokołu przesłuchania biegłej psycholog Grażyny S.
w sprawie rozwodowej przed Sądem Okręgowym w Tarnowie
- 9 listopada 2010   >>>


-----------------------------------------------------------------

Podsumowując uważam, iż biegła naruszyła w/w przepisy prawa
m.in. poprzez to, że:
1) wyparła się zastosowania w swojej opinii kodu
wysokopunktowego 34/43 u powódki, chociaż zaczerpnęła z niego
część jej charakterystyki osobowości...
2) stwierdziła, iż nie mogła zastosować u powódki kodu 34/43

z uwagi na wysokość skal klinicznych nie przekraczających wartości 70T, zatajając fakt, że pozwalała jej na to konfiguracja skal kontrolnych, a przede
wszystkim wysoki wynik w skali L, który uprawniał do wprowadzenia korekty
skal klinicznych...
3) stwierdziła, że z przeprowadzonych badań nie wynika brak integracji

osobowości powódki, chociaż zaniechana (?) przez nią interpretacja
najniższych skal klinicznych powódki (5. i 7.) jednoznacznie tego dowodzi...
4) stosując u powódki kod wysokopunktowy 34/43 zataiła sporo istotnych

informacji z nim związanych, które silnie korespondują z pozostałym
(obiektywnym) materiałem dowodowym zebranym w sprawie...
5) wypierając się stosowania kodu wysokopunktowego 34/43 nie skorzystała
zarazem z jedynej alternatywnej (uzupełniającej, pomocniczej)
i podstawowej metody analizy, tj. interpretacji pojedynczych skal klinicznych 3. i 4...
6) zastosowała do opisu osobowości pozwanego kod wysokopunktowy 46/64,

mimo tego, że wysokość skal klinicznych 4. i 6. nie przekraczała wartości 70T,
a konfiguracja skal kontrolnych, w tym niska wartość w skali L,
nie pozwalały na ich korektę, tak jak u powódki...
7) stwierdziła, że interpretacje zawarte w piśmie procesowym pozwanego

z dnia 25.09.2010 r. są niezgodne ze sztuką przeprowadzania badań
psychologicznych, pomimo iż zostały wykonane ściśle wg specjalistycznych
instrukcji zawartych w pracy M. Matkowskiego, a otrzymane w ten sposób
wyniki bardzo silnie korespondują z całym obiektywnym materiałem
dowodowym zalegającym w aktach postępowania i specyficznymi
okolicznościami przedmiotowej sprawy...

Z zawiadomienia Prokuratury Rejonowej w Tarnowie o popełnieniu
przez biegłą psycholog Grażynę S. przestępstwa - 7 lutego 2011   >>>


-----------------------------------------------------------------

Sławomir K. stwierdził, że biegła opiniując w sprawie zachowywała się
w sposób stronniczy, faworyzowała jego żonę , a nadto wydając na rozprawie
w dniu 9.11.2010 r. opinię ustną i odpowiadając na jego pytania twierdziła
- w jego ocenie w sposób niezgodny z prawdą - że prawidłowo dokonała wyliczeń
kwestionariusza osobowości MMPI - 2 i nie używała do interpretacji wyników
żony kodu wysokopunktowego 34/43.
Tymczasem z treści pisemnej opinii wynika, że biegła faktycznie taki kod
zastosowała, jednakże w sposób bardzo wybiórczy.

Z uzasadnienia postanowienia Prokuratora Rejonowego w Brzesku
o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przedstawienia
przez biegłą sądową Grażynę S. fałszywej opinii psychologicznej,
wobec stwierdzenia, iż czynu nie popełniono - 10 marca 2011   >>>


-----------------------------------------------------------------

Takie stanowisko Prokuratora jest tym bardziej nieuzasadnione wobec faktu
przedstawienia przez pokrzywdzonego we wniesionym zawiadomieniu,
konkretnych inkryminowanych działań biegłej, zarówno przy sporządzaniu
przez nią opinii pisemnej, jak też składanych przez nią zeznań przed
Sądem Okręgowym w Tarnowie. Te najistotniejsze, które w zobiektywizowany
sposób są w pełni weryfikowalne, zostały wyszczególnione w punktach
na stronach 3. i 4. wspomnianego zawiadomienia wraz z odniesieniem
do konkretnego materiału dowodowego. Podnoszę, iż Prokurator Rejonowy
w Brzesku wydając postanowienie - nie odniósł się do nich prawie wcale,
co jest zupełnie niezrozumiałe w kontekście przedmiotowej sprawy,
a zwłaszcza w świetle stwierdzenia w/w organu, że analiza materiału
postępowania nie potwierdza tych zarzutów.Jedynym wyjątkiem od tego jest ustalenie przez Prokuratora, że biegła mimo twierdzeń przed Sądem,
iż nie używała do interpretacji wyników żony pokrzywdzonego (z testu MMPI-2) kodu wysokopunktowego 34/43, faktycznie taki kod zastosowała
(w sposób wybiórczy), co wynika z treści jej opinii pisemnej. A zatem, Prokurator potwierdził tym słuszność zarzutów pokrzywdzonego
sprecyzowanych w punkcie 1. i częściowo 4. z zawiadomienia o popełnieniu
przestępstwa (wbrew swemu stanowisku co do tychże zarzutów), czego zdaje
się nie zauważać. Jednocześnie nie rozumie istoty, wagi i znaczenia tejże kwestii, podobnie jak i tych znajdujących się w pozostałych punktach, które w analogiczny sposób znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym, a w sposób bezpośredni i pośredni wpływają na całokształt opinii, w tym na jej wnioski końcowe.

Z zażalenia Sławomira K. na postanowienie Prokuratora Rejonowego w Brzesku
o odmowie wszczęcia śledztwa - 17 marca 2011    >>>

-----------------------------------------------------------------

Odnosząc s1ę zatem do zarzutów sformułowanych w treści wniesionego
zażalenia stwierdzić należy, iż nie znajdują one oparcia w realiach

niniejszej sprawy.
(...) Sławomir K. stwierdził, że biegła opiniując w sprawie zachowywała

się w sposób stronniczy, faworyzowała jego żonę , a nadto wydając na
rozprawie w dniu 9.11.2010r. opinię ustną i odpowiadając na jego pytania
twierdziła - w jego ocenie w sposób niezgodny z prawdą - że prawidłowo
dokonała wyliczeń kwestionariusza osobowości MMPI - 2 i nie używała
do interpretacji wyników żony kodu wysokopunktowego 34/43.
Jak natomiast w toku postępowania ustalono biegła faktycznie
taki kod zastosowała, jednakże w sposób bardzo wybiórczy. (...)
Reasumując powyższe rozważania stwierdzić należy, iż decyzja prokuratora

o odmowie wszczęcia śledztwa była prawidłowa, zaś jej podjęcie zostało
poprzedzone logiczną i rzeczową analizą zgromadzonych w sprawie
dowodów, zaś zażalenie pokrzywdzonego jest wyrazem jego subiektywnego
niezadowolenia z podjętej decyzji, a nie zawiera żadnych zarzutów
merytorycznych.

Z uzasadnienia postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowie utrzymującego w mocy
zaskarżone postanowienie Prokuratora Rejonowego w Brzesku - 6 lipca 2011   >>>