...LEGENDA
Sabina o zawodzie douli przeczytała w gazecie akurat wtedy,
kiedy dowiedziała się, że w szkole, w której uczyła historii,
szykują się zwolnienia. Pomyślała: "ja już to robię".
Koleżankom i krewnym od lat służyła radą.
Przypomniała sobie też o prababci,
która była dyplomowaną akuszerką w jej
rodzinnych Jadownikach (koło Brzeska).
Do tej pory trzyma jej XIX-wieczny zeszyt z notatkami.
W ciąży leżała w szpitalu. W nocy zaczęła rodzić
czterdziestoletnia kobieta, z braku miejsca na porodówce
chodziła po korytarzu. - Czuła się stara, do niczego, bała się,
że sobie nie poradzi - wspomina Sabina. - Całą noc z nią
rozmawiałam, masowałam jej plecy. To był dla mnie odruch,
a ona okazała mi potem ogromną wdzięczność.
Chciała moim imieniem nazwać dziecko, ale urodził się chłopiec.
(źródło: gazeta.pl)
A TO BYŁO TAK... >>>