ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

piątek, 27 grudnia 2013

DO KOŃCA...

(3 LATA TEMU)

Święta, święta, no i po świętach... ;)
Dzisiaj w brzeskim sądzie miała odbyć się
rozprawa o znęcanie, ale... nici z tego... ;)
Sąd odwołał ją w ostatniej chwili - dzień przed Wigilią.
To na wniosek... mojego krakowskiego adwokata,
który pewnym..., w sumie, szczęśliwym trafem...
o mało co... nie przekręcił się lub jak ktoś woli...
nie przeniósł się... na łono Abrahama. ;) Che che...
Tym... zrządzeniem losu rozprawa została przeniesiona...
na początek lutego. Hmmm..., z pewnych względów...,
myślę, że to może i dobrze. ;) Chyba tak... ;)

Nawet jeśli nie załatwię wszystkiego do końca
tego roku, to i tak niewiele zostało... do końca... ;)

Wczoraj późnym wieczorem dostałam kolejnego
durnego SMS-a od tego oszołoma, który chyba
znów się trochę zaktywizował w tym względzie:


ILE NAWARZYSZ, TYLE WYPIJESZ.
NICZEGO NIE WYLEJESZ - TEGO MOZESZ BYC PEWNA.
CIEN TWOICH ZBRODNI BEDZIE TWOIM JEDYNYM TOWARZYSZEM.
NIE WYPELNISZ JUZ SWOJEGO PASOZYTNICZEGO, PUSTEGO WNETRZA
ZADNYM "PRAWDZIWYM", ANI "PIEKNYM" CZLOWIEKIEM;
NIE SKRADNIESZ MU JUZ ENERGII.
POZOSTALO CI TYLKO OCZEKIWAC NA NIEUCHRONNY CZAS
SPLATY TEGO, Z CZEGO OKRADLAS MNIE I DZIECI.
ON WYPELNI CIE DO KONCA...