ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

sobota, 6 października 2012

OFIAR ŻALE...

(3 LATA TEMU)

Wygląda na to, że naprawdę się wreszcie wyniósł,
a nasze działania okazały się bardzo skuteczne... ;)
Napawa mnie to optymizmem i dodaje sił,
chociaż nie mam co narzekać, bo ostatnio
raczej mi ich nie brakuje, a wręcz przeciwnie...
Czuję się świetnie i chcę to jakoś konstruktywnie
wykorzystać i reaktywować się do życia... :)
Z tego wszystkiego wczoraj nawet napisałam
pismo procesowe do sprawy karnej, bo niedługo
rozprawa apelacyjna, a nie podoba mi się to,
że ten świr został uniewinniony od zarzutu
nękania nas swoimi SMS-ami...
W końcu te SMS-y i ten nieprawomocny
wyrok były dla sędziego fundamentalnym
dowodem jego winy w sprawie znęcania się...
No, co? Przecież biedaczyna musiał coś napisać
w tym nieszczęsnym uzasadnieniu, skoro oskarżony
złożył wniosek i postanowił się odwoływać... ;)
Ale to nie jest jedyny powód, bo chodzi też o to,
że ten oszołom ma czelność dalej wysyłać
do mnie te cholerne SMS-y, a nawet do mojej
mamy, która dostała dwa - w dniu... urodzin i imienin.
W rocznicę złożenia pozwu rozwodowego przysłał mi
na przykład coś takiego:

Stawiajac mi rok temu ultimatum,
uczynilas zakladnikami nasze dzieci.
Caly rok sa Twoja karta przetargowa.
Zwaz, ze nie tylko mnie krzywdzisz...

Albo kilka dni temu:

Wyparlas sie 15 lat swojego zycia.
Swoich uczuc, opinii, pogladow.
Rozbilas nasza rodzine, okaleczylas dzieci
i zniszczylas nasz dom, zasialas wokol nienawisc. Co bylo warte takiej potwornej ceny?
W chory sposob pojeta wolnosc,
marzenia, bycie soba?
Czy aby napewno wiesz,czego chcesz
i dokad zmierzasz? Spelniasz sie?
Jestes teraz szczesliwa?
Myslisz, ze po tym wszystkim
bedziesz szczesliwsza niz przedtem?
Niewiele gorszych rzeczy
mozna zrobic w zyciu...

Wkurza mnie to, ale mam zamiar to wykorzystać... ;)
Jeszcze małe poprawki i jutro zawiozę pismo do Sądu.
Mam nadzieję, że to co napisałam zrobi na sędziach
...wrażenie; niech widzą, jakie jesteśmy biedne... ;)
Podliczyłam wszystkie SMS-y od tego oszołoma
z ostatnich kilku miesięcy oraz wypunktowałam
najważniejsze kwestie. :) Oto, co ciekawsze kawałki:

Po zapadnięciu wyroku, pan K. nadal nie respektuje postanowienia
Sądu, który nakazał mu ustnie powstrzymanie się od pisania smsów
i mimo moich próśb, nadal nęka mnie smsami. (...) Wbrew opinii
Sądu, czuję się udręczona tymi smsami wysłanymi przez człowieka,
który przez wiele lat stosował w życiu rodzinnym terror i przemoc
fizycznaą i psychiczną wobec mojego syna i mnie, którego nadal
się boję i który przez ostatni rok wielokrotnie wykazał się
agresywną postawą wobec mnie i członków mojej rodziny.
Wbrew opinii Sądu, te smsy nie są żadną próbą zapobieżenia
rozpadowi małżeństwa, gdyż małżeństwo to już od roku nie istnieje,
a w sensie prawnym rozwód jest w toku (sprawa I C 803/08).
Wysyłając je, pan K. jedynie uporczywie mi dokucza,

agresywnie poucza, nie szanuje mnie jako człowieka,
moich decyzji i mojego prawa do spokoju, nie liczy się
z wielokrotnie wyrażoną prośbą o zaprzestanie pisania smsów.
Są one nachalnym wyrazem jego poczucia, że musi zawsze
przede wszystkim udowodnić, iż ma rację.
Wysyłane w dniach "znaczących", jak moje urodziny,
była rocznica ślubu, dzień w którym upłynął rok
od mojej ucieczki od męża, mają one na celu
przywołanie mnie do porządku, zastraszenie i przygnębienie.
Wplecione w nie wyrazy uczuć są jedynie pustą deklaracją,
gdyż w międzyczasie pan K. wielokrotnie
w bezpośrednim kontakcie zachowywał się agresywnie.
Oprócz tego pan K. dokuczał smsami mojej mamie Michalinie J.,
wysyłając jej również nachalne i agresywne pouczenia w dniu
jej urodzin i imienin.(...) Trzeba dodać, iż od roku sytuacja
rodzinna i lokalowa jest bardzo napięta, gdyż mimo wielokrotnie
wyrażonych próśb ze strony mojej mamy, jako właściciela domu
i posesji, pan K. nie chce się wyprowadzić, bardzo utrudnia
funkcjonowanie naszej rodziny, odbierając mi możliwość
normalnego zamieszkiwania z moimi dziećmi w dawnym mieszkaniu,
nie respektuje zaleceń Sądu Rejonowego w Brzesku w sprawie
o eksmisję (wyrok nieprawomocny w tej sprawie zapadł 25.08.2009.
- sprawa I C 17/09) i wielokrotnie wykazując zachowania agresywne
względem członków mojej rodziny. Moja mama jest skrajnie
wyczerpana tą sytuacją. Mimo nieprawomocnego wyroku o przemoc
fizyczną i psychiczną stosowaną wobec mnie i syna, pan K. nadal
nie zaprzestał zastraszania nas i kontrolowania,
poprzez śledzenie nas i nachodzenie w miejscach prywatnych
i publicznych, grożenie i wszczynanie awantur.
Bardzo się boję, że w przypadku przyjęcia apelacji w niniejszej
sprawie karnej, pan K. pozostanie całkowicie bezkarny
i będzie nadal stanowił zagrożenie dla mnie,
moich dzieci i całej mojej rodziny.

Mam nadzieję, że moja twórczość procesowa nie tylko
spodoba się, ale też odniesie właściwy skutek... :)
Nieźle mu dowaliłam, prawda... ;) Ma się te zdolności... ;)
A to wszystko jest sama prawda, taka najprawdziwsza,
za którą przecież odpowiada się przed Sądem... ;)