ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

niedziela, 7 października 2012

KROK AD HOC...

(3 LATA TEMU)

Tak więc, byłam dziś w tarnowskim sądzie
i złożyłam moje śliczne pismo procesowe. :)
Przy okazji wstąpiłam do sekretariatów
i zajrzałam do akt spraw, by mieć pewność,
że ten oszołom znów czegoś nie wniósł... ;)
Ale nie. :) Na szczęście nic się nie zmieniło
od ostatniej rozprawy, a dziś miałam czas,
by przejrzeć to ostatnie jego pismo,
które złożył z początkiem września.
No i niestety, lektura ta wyraźnie podniosła mi
ciśnienie, ale też uświadomiła zarazem,
że w przywiezionym dzisiaj piśmie,
nie wspomniałam o paru rzeczach,
do których powinnam była się odnieść.
Zwłaszcza po tym co on napisał...   >>>
Dlatego na fali konstruktywizmu, ad hoc
napisałam odręcznie kolejne pismo,
w którym dałam wyraz temu,
co o tym wszystkim myślę,
a w szczególności to:

...uważam za niedopuszczalne, by człowiek
oskarżony o wieloletnie stosowanie przemocy psychicznej
wobec mnie, w tym kontrolowanie mnie i inwigilowanie
mojej korespondencji, w świetle prawa wnosił wykradzione mi
z mojego osobistego konta internetowego listy
jako dowód potwierdzający jego niewinność w tej sprawie.
Równocześnie chcę zaznaczyć, że pan K. nie jest upoważniony
i nie posiada kwalifikacji do oceny stanu mojego zdrowia,
w tym kondycji psychicznej.

Pisząc to, przynajmniej trochę się uspokoiłam
i myślę, że odwaliłam kawał dobrej roboty. :)
Nie będzie mi tu swymi wstrętnymi piśmidłami...,
oszołom jeden..., bruździł w moich planach... ;)