ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

piątek, 1 lutego 2013

NIKŁA NADZIEJA...

(3 LATA TEMU)

Dziś przekonałam się na własnej skórze,
że niestety ferie naprawdę już... skończyły się.
Zazwyczaj nic mi o tym lepiej nie przypomnina,
niż... pierwszy dzień w tej cholernej szkole...
Mam jej serdecznie dość... To eufemizm jest. ;)
Może kiedyś uda mi się zamienić ją na coś innego... ;)
Tylko, że jeszcze nie mam... pomysłu, nie wiem na co...
Najbardziej to odpowiadałoby mi pisanie książek,
ale wtedy to musiałabym zacząć od jakiegoś Nobla,
żeby mieć za co wyżyć, kiedy oddam się pasjom... ;)
Zawsze lubiłam... słowo pisane i to... z obu stron,
że się tak wyrażę, bo czytać również bardzo lubię...
Ale to już wiecie... ;) W ostateczności... mogę też...
służyć pomocą w pisaniu... scenariuszy... ;)
W końcu mamy dwóch reżyserów w rodzinie... :)
Zawsze to jakieś wyjście na... nowy początek. ;)
Cholera! Podły mam dziś nastrój i mętlik w głowie.
A jak by tego było mało, to wygląda na to,
że ten oszołom coś się zaktywizował ostatnio
z tymi cholernymi... nawiedzonymi SMS-ami...
Wczoraj, poźnym wieczorem znów przysłał mi
jakieś głupoty, tak, jakby nie rozumiał,
że sobie ich zwyczajnie nie życzę:

Pamietasz?
Kiedys mowilas, ze wypelnilem miloscia i sensem pustke w Tobie. Ale jednoczesnie interesowal Cie przede wszystkim moj rozum.
Nie pojmowalem tego wystarczajaco dobrze. Teraz z dystansu poznalem Cie lepiej. Bez Twojej maski. Nie wiesz kim jestes,
wiec kradniesz interesujace Cie osobowosci lub ich czastki.
Kiedy juz to uczynisz - uwazasz je za wlasna tozsamosc
i lekasz sie, by jej nie utracic.
Zagrozona atakujesz lub izolujesz sie.
Teraz uciekasz w ulude, ze w ten sposob zaczniesz
realizowac sama siebie, ze bedziesz czula sie bezpiecznie.
Ale nie rozumiesz, ze to szalenstwo, i ze Twoj lek
bedzie coraz silniejszy, a Ty nadal nie bedziesz wiedziec,
jaka naprawde jestes i jaka chcialabys byc.
Fascynuje Cie chaos i anarchia, bo to oddaje aktualny stan
Twego pokawalkowanego umyslu, w ktorym mysli, czyny,
slowa i emocje funkcjonuja w oderwaniu od kontekstu...

Pisalem i pisze to wszystko, nie po to by Cie dreczyc,
nekac albo Ci dokuczyc, ale dlatego, iz mam nikla nadzieje,
ze moze to jednak kiedys zrozumiesz.
Uswiadom sobie wreszcie, ze problem tkwi w Tobie;

nie gdzie indziej. A ja chcialbym Ci pomoc,
bo nie jestes mi obojetna Sabinko...
Milosc wszystko przetrzyma i nigdy nie ustaje.

Jest najwieksza...

I to by było... na tyle...



<1>>>     <2>>>     <3>>>