ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

piątek, 18 maja 2012

ŚWIETNA OKAZJA...

(3 LATA TEMU)

Kolejna rozprawa sądowa za nami...
Jeszcze trochę, a będę częściej w sądzie
niż w szkole, ale w sumie, co za różnica... ;)
Dziś złożyłam zeznania w sprawie Szymona.
Jakiś czas temu wspominałam o tym,
że próby pojednawcze zakończyły się fiaskiem
i ten oszołom - prawie "niemąż" - podtrzymał
swoje prywatne oskarżenie wobec mojego brata.
Stąd dzisiejsza rozprawa, na której braciszek
składając wyjaśnienia, w zasadzie, przyznał się
do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Jednocześnie usiłował tłumaczyć całe zajście
ogromnym wzburzeniem i uniesieniem, w związku
z informacjami, jakie miał uzyskać podczas
przesłuchiwania go przez Policję
w charakterze... mojego świadka... ;)
Chodzi o znęcanie się jego szwagra
nad żoną i dziećmi... ;)
Po Szymonie zeznania złożył ten świr
oraz troje jego świadków - właścicielka
i pracownicy firmy, w której pracuje,
a gdzie doszło do całego zajścia.
Po nich przyszła kolej na mnie... :)
Co prawda, nie byłam świadkiem zdarzenia,
więc nie mogłam mieć tu wiele do powiedzenia,
ale nie szkodzi, bo przecież brat i tak
nie miał zupełnie nikogo na tę okoliczność,
więc z braku wyjścia zgłosił, po prostu, mnie... ;)
I jakkolwiek Szymon jest "w gorącej wodzie kąpany",
podobnie jak chyba wszyscy w mojej rodzinie... ;)
to i tak wiem, że chciał mi pomóc, jak tylko potrafił.
Tym bardziej, że jestem tak bardzo przekonywująca
i potrafię nie jedno serce całkiem ślepo poruszyć... ;)
Miałam wszak wielką nadzieję, że jak świrowi
zrobimy wszędzie oborę, to nie będzie miał wyjścia
i sam się w końcu czym prędzej, z chęcią i grzecznie
wyniesie daleko, bardzo daleko stąd... ;)
Niestety, trochę się to wszystko pokomplikowało,
ale naprawdę wierzę, że jeszcze będzie dobrze...
Sąd postanowił - w ramach postępowania dowodowego
- zapoznać się z aktami spraw o znęcanie i nękanie,
więc myślę, że nie będzie wcale tak źle... ;)
Poza tym, jakby na to nie patrzeć,
miałam dzisiaj świetną okazję,
aby znów dowalić temu oszołomowi,
opowiadając - po raz kolejny już
- swoją wstrząsającą historyjkę... ;)

>>>