ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

środa, 28 marca 2012

DOBRE POCZĄTKI...

(3 LATA TEMU)

Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa
w sprawie jego znęcania się nad nami... ;)
Zgodnie z prawem powinnam była zostać
przesłuchana jako pierwsza, to znaczy
zaraz po wyjaśnieniach oskarżonego,
o których nie warto nawet wspominać,
bo powtarza i pisze ciągle to samo... ;)
Stało się jednak inaczej... ;)
Sąd odebrał zeznania tylko
od mojej mamy i siostry,
bo od nich sobie zaczął,
a dla mnie... brakło już czasu. :)
Może to i dobrze, będę mogła
ustawić się jakoś do tego
co już powiedziały... ;)
Wprawdzie przerabiałyśmy to
już wielokrotnie, ale zeznawanie
przed Sądem to trochę, co innego
niż na Policji i w Prokuraturze...
Przede wszystkim mówi się
w obecności tego oszołoma... ;)
Poza tym ma on prawo zadawać pytania,
co z pewnością nie jest sytuacją
komfortową, bo nigdy nie wiadomo
z czym wyjedzie, czym zaskoczy... :)
A tu trzeba szybko znaleźć odpowiedź,
co nie jest rzeczą prostą...,
za to okropnie stresującą... ;)
Myślę, że mama z Kornelią poradziły sobie
wczoraj całkiem nieźle i choć powiedziały
mniej niż podczas poprzednich przesłuchań,
to wiem, że naprawdę chciały mi pomóc. :)
To dlatego twierdziły, że na własne oczy
widziały, jak nas szarpał itd.,
nie wspominając o tym co słyszały...
Co prawda, na Policji zasadniczo mówiły,
że wiedzą o tym wszystkim ode mnie,
ale to są tylko takie... szczegóły
kto je tam zauważy... ;)
Przecież wszystko o czym wspomniały,
to takie życiowe, a do tego przyznały,
iż nie każde jego zachowanie
znają z autopsji..., a to znaczy,
że nie oczerniają go na siłę...
Tym samym zeznania stają się
...wyważone, a one same ...wiarygodne. ;)
Chociaż najlepiej mówić bardzo wiele,
nie wspominając skąd się o tym wie... ;)
Taka wiedza, hmm, pozaźródłowa...
Prowadzący rozprawę, podobno często
nie wnika w takie detale, to zaś daje
później Sądowi możliwość elastycznej
i ...swobodnej interpretacji. :)
Prawda, że bardzo proste? :)
Wychodzi na to, że wystarczy wymijająco
lub nie na temat odpowiadać na pytania
- zwłaszcza oskarżonego, co nie zawsze
jest łatwe, a wymiar sprawiedliwości
kupi każdą naszą bajeczkę... ;)
Tym bardziej, że nie praktykuje się
protokołowania każdego pytania z urzędu,
więc kto później będzie wiedział,
że odpowiedź ma się często nijak do niego. :)
To zaś, daje dalsze możliwości... ;)
Ale dość o tym, jak ktoś ciekaw
może sobie poczytać... :)   >>>

Kolejna rozprawa za niespełna miesiąc.
Ale w międzyczasie czekają nas
jeszcze inne atrakcje...
Okazało się, że ten świr odwołał się
od wyroku nakazowego za SMS-y,
gdyż złożył od niego sprzeciw.   >>>
To oznacza, że sprawa będzie rozpatrywana normalnie,
czyli wizyty w Sądzie, przesłuchania świadków itp.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, tylko jak on ma
czelność zastraszać nas w ten sposób?