ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

piątek, 28 lutego 2014

ZAPYTANIA...

(3 LATA TEMU)

Wczoraj późnym wieczorem dostałam...,
zapewne się domyślacie co, no bo...
cóż mogłam dostać... o takiej porze,
che che - oczywiście... dostałam
kolejnego SMS-a od tego świra... ;)
Przyznać muszę... dość rozpaczliwego
w swym tonie..., tak..., zdecydowanie:

DLACZEGO?
DLACZEGO ZROBILAS TO SOBIE?
DLACZEGO ZROBILAS TO MNIE?
DLACZEGO ZROBILAS TO NASZYM
NAJUKOCHANSZYM DZIECIOM?
DLACZEGO ZROBILAS TO SWOJEJ MATCE?
DLACZEGO?
DOSKONALE WIEDZIALAS, JAK BARDZO CIE KOCHAM.
JAK BARDZO WAZNA BYLAS W MOIM ZYCIU.
DLACZEGO TAK LEKKOMYSLNIE ZNISZCZYLAS WSZYSTKO?
MYSLISZ, ZE UNIKNIESZ ODPOWIEDZIALNOSCI
ZA TO CO ZROBILAS? NIC BARDZIEJ BLEDNEGO.
BRZEMIE TEGO BEDZIESZ NOSIC DO KONCA SWYCH DNI.
ZADNA TWOJA MANIPULACJA TEGO NIE ZMAZE.
WYROKI BEDA JAKIE BEDA. PRAWDE SAMA ZNASZ...

Nie rozumiem tych jego... nagłych zmian nastroju. ;)
Raz pisze, że mnie... kocha, innym razem... grozi mi.
Albo to wszystko jakoś... razem, jak chociażby teraz.
Naprawdę, nie rozumiem tego oszołoma i tego....,
o co mu w końcu chodzi i czego on ode mnie chce...
Dałby już sobie spokój z tymi... żałosnymi tekstami.
Bardzo nie lubię, kiedy jest taki... sentymentalny. ;)
Ja potrafiłam jakoś... skończyć z tym... od razu... ;)
Zresztą nigdy nie lubiłam (jeszcze dawniej, zanim...
od niego uciekłam do mamusi), kiedy stawał się...,
hmm... zbyt emocjonalny - nie cierpiałam tego...
Wprawdzie lubiłam być taką... hmm, zdobywaną... ;)
księżniczką w wieży, ale równie często (częściej?)
preferowałam taki..., powiedzmy, ...przyjacielski układ;
tak zwyczajnie..., po męsku..., jak facet z facetem... ;)
Zresztą, nie raz już wspominałam, że przede wszystkim...
jestem... człowiekiem, albo... matką, a nie... kobietą, i że...
w moim odczuciu, częściej jednak byłam (jestem?) facetem. ;)
Ale starczy już o tym, bo nie chcę dłużej tym zamęczać.. ;)
W każdym razie, mam dość (i to od dawna) tych jego...
głupich, natrętnych SMS-ów i tych jego durnych tekstów...
Dlatego właśnie... spisałam je (te z ostatnich miesięcy),
jako dowód... jego znęcania się i nękania mnie...
Przecież już jutro rozprawa i to całe przesłuchanie.
Ciekawam, jakie tam... czekają mnie... pytania... ;)