ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

niedziela, 17 listopada 2013

WIELKIE OCZY...

(3 LATA TEMU)

Wczoraj wieczorem ten świr znów... przysłał mi SMS-a.
I znów..., hmm..., wierszowanego..., che che... ;)
Oczywiście znów... same głupoty..., nie inaczej... ;)
Chyba już zdażyłam przywyknąć do tego, raczej... ;)
Będzie mi tu o jakimś... losie pisał, głupek jeden.
Niech lepiej... popatrzy na... swój, który nie będzie...,
co ja gadam, który już nie jest... różowy, che che... ;)
Jestem tego pewna. Zresztą byłam już wcześniej - w 2008,
kiedy zwierzałam się Magdzie z moich... wielkich planów.
Może nie wszystko idzie gładko i tak, jak... zamierzałam,
ale przynajmniej... kurs jest właściwy, kurs na... wolność. ;)
A jak dalej będzie - zobaczymy. I nie mam zamiaru się tym przejmować. Przecież to tylko... życie, które zawsze...
kończy się... śmiercią, prawda? ;) Więc, trzeba z żywymi...
naprzód iść... (na cmentarz ;) Po życie... sięgać nowe. ;)
Che che... ;) Asnyk? Dobra, dość już tej... metafizyki. ;)
A na zakończenie, che che, wczorajsza literatura... ;)


***

Los - krzywy usmiech marzen.
Ciagniesz i rzucasz
na dwie szale wlasnego zycia:
ulude i oblude.

Rozglaszasz falszywe wiesci
i dokladasz reki,
azeby z niesprawiedliwymi ludzmi
swiadczyc na korzysc bezprawia.

Zycie Twe
jest jakby w zawieszeniu.
Dniem drzysz z bojazni,
a noca ze strachu.
Nie jestes juz pewna niczego.

Trapia Cie zjawy straszliwe,
to znow upadek ducha obezwladnia.
Bo strach to nic innego,
jak tylko zdradziecka odmowa pomocy
ze strony rozumu.

Ile razy przejdzie - pochwyci Cie.
Kazdego ranka i kazdego wieczora.
We dnie i w nocy.
Serce zleknione przez niemadre mysli
nie ostoi sie wobec niego.

Bedzie towarzyszem Twoim
i wiernym kochankiem,
ktory Cie nigdy nie opusci.
Zamieszka w Tobie na zawsze. 
Wieczna pamiatka Twego wiarolomstwa.
Cicha zaplata za niegodziwosc Twoja.

Oczy ludzkie sa postrachem dla Ciebie,
ale to zrenice Boga
patrza na wszystkie drogi Twoje
i widza zakatki najbardziej ukryte.

Lekasz sie i boisz,
albowiem nieprawy jest zawsze w strachu.
Los ma swoj (u)smiech,
a strach - wielkie oczy...