ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

wtorek, 26 listopada 2013

AKADEMIA MIŁOŚCI...



...czyli
Bliskość i Zrozumienie...



Chory na schizofrenię jest w swym życiu często pozbawiony miłości
(“schizofrenogenna" matka, pustka uczuciowa w dzieciństwie,
trudności w nawiązaniu kontaktów zabawowych, a później erotycznych,
nieśmiałość itd.); potrzeba miłości jest u niego tym większa,
im większe są trudności w jej znalezieniu.


(Antoni Kępiński, Schizofrenia)

***

Kontakt z innym człowiekiem służy wprawdzie osobom
o silnych tendencjach symbiotycznych do podtrzymywania
poczucia egzystencji, ale budzi też obawę
przed zatraceniem własnego „ja”.
Ludzie ci nie są w stanie przeżyć zbliżenia przy zachowaniu
poczucia odrębności. Bliższy kontakt budzi w nich fantazje
symbiotyczne, za którymi jednocześnie tęsknią i boją się ich.
(...) Nie zawsze partnerem symbiotycznym jest ta sama osoba,
która była w dzieciństwie. Rolę tę może odgrywać małżonek,
dziecko lub przyjaciel.
(...) Choć nie potrafią aktywnie kochać, muszą być kochane,
aby zachować poczucie stałego i odrębnego istnienia.
Utrata opiekuna może prowadzić u nich do poczucia rozpadu
lub zmiany „ja”. Obiekt podtrzymujący poczucie tożsamości
nie jest przez nie traktowany jako istota całkowicie odrębna
od „ja”, ale raczej jako część „ja”, jako „obiekt, który ma kochać,
abym ja był”. Jednostka oczekuje bardzo bliskiego związku z obiektem
i kontroli nad nim tak dużej, jak inni nad częściami własnego ciała.


(Maria Sokolik, Psychoanaliza i Ja. Kliniczna problematyka poczucia tożsamości)

***

W podobnym kierunku działały zaburzenia spójności osobowości
utrudniające orientację matki co do przebiegu granicy
między nią a dzieckiem. (...) Do tej grupy należą kobiety,
które wykorzystywały nastoletnich chłopców. (...) Kobiety zakładały
rodziny, ale ich związki z mężczyznami nie były trwałe.
Stąd poszukiwanie odpowiedniego, zastępczego obiektu.
Obiekt ten był tak dobrany, by mógł zaspokoić potrzebę bliskości i więzi
(odpowiedzieć na zaburzony rozwój emocjonalny) i jednocześnie
w bezpieczny sposób doprowadzić do zaspokojenia seksualnego
(zrekompensować zaburzony rozwój seksualny).


(Maria Beisert, Modele działania kobiet
– sprawców wykorzystywania seksualnego w rodzinie)

***

Podstawowym powodem zlewania się w regresji schizofrenicznej
rzeczywistości i nierzeczywistej fantazji są zaburzenia w postrzeganiu
własnej osoby, obrazu ja, które jest odrębne od otoczenia.
Najgłębsze przyczyny tego defektu tkwią w nieprawidłowościach
wczesnych kontaktów uczuciowych między matką i dzieckiem.
Matka, która nie wzmacnia obrazu ja, powoduje, że schizofrenik
został wystawiony na nadmierne działanie lęku w okresie,
kiedy nie mogły powstać jeszcze granice jego ja,
nie mogły dojrzeć adekwatne i skuteczne reakcje obronne.


(Eva Syristova, Świat urojony)

***

Trauma okresu wczesnodziecięcego wywiera destrukcyjny wpływ
na funkcjonowanie emocjonalne, poznawcze i społeczne jednostki,
przede wszystkim prowadząc do dezintegracji "ja" (w skrajnych
przypadkach utraty poczucia tożsamości), stosowania specyficznych
mechanizmów obronnych (rozszczepienie, zaprzeczanie),

braku świadomości własnych potrzeb, pragnień i uczuć
oraz wykształcenia przez jednostkę fałszywego "ja",
odzwierciedlającego wymagania zewnętrzne.

(Jolanta Berezowska, Etiologia i diagnoza zaburzeń z pogranicza nerwicy i psychozy)

***

Zintegrowany, stabilny obraz "ja" i "obraz świata obiektów"
oraz realistyczna wiedza o sobie samym i świecie otaczającym,
wzajemnie się uzupełniają. Im bardziej całościowy jest charakter
reprezentacji intrapsychicznej "ja", tym bardziej realistyczne
jest postrzeganie samego siebie w związkach z innymi ludźmi
i tym bardziej realistyczna ich ocena. Inaczej mówiąc, harmonijny

świat wewnętrzny nadaje właściwy wymiar światu realnemu.
(...) Powstająca powoli struktura osobowości lub inaczej charakteru
oparta jest między innymi o te właściwości ego [zdolność

do różnicowania subtelnych aspektów własnego "ja"
i "ja" innych ludzi, tolerancji uczuć ambiwalentnych
wobec obiektu miłości], a szczególnie o znajdujący się
u ich podstaw obraz własnego ja. Im bardziej jest zintegrowany

obraz własnego ja, tym większą mamy szansę na powstanie dojrzałej,
harmonijnej osobowości. Innymi słowami - nasz świat wewnętrzny,
świat zinternalizowanych związków z obiektem, nie tylko wpływa
na postrzeganie przez nas świata nas otaczającego, ale poprzez
strukturę osobowości organizuje nasze relacje z innymi ludźmi.


(Irena Namysłowska, Teoria związków z obiektem)

***

Niezaspokojenie potrzeb w wieku dojrzałym jest w istocie powtarzaniem,
spotęgowaniem sytuacji stresowych wczesnego dzieciństwa.

Wszystkie procesy schizofreniczne można przyrównać do rozległej
inwazji procesów nieświadomych w dziedzinę struktur świadomych.
Przyczyną powstawania napięć i sprzeczności jest nie tylko niemożliwość
zaspokojenia tych znaczących dla życia potrzeb, lecz także niemożność
zaspokojenia ich w określony sposób, zgodnie z nawykami nabytymi
we wczesnym dzieciństwie. Symptomy psychopatologiczne są rodzajami
reakcji obronnych, niedopuszczalnych ze społecznego punktu widzenia,
za pomocą których psychika radzi sobie z trudną do rozwiązania

sytuacją. Przyczyna to negatywne doświadczenia wczesnego
okresu rozwoju, braku w tym okresie uczucia miłości,
bezpieczeństwa i potrzeby doceniania.

(Eva Syristova, Świat urojony)

***

Rodzi się już we wczesnym dzieciństwie. Na skraju tego co zewnętrzne
i odgórne (społecznie pożądane, oczekiwane przez innych, wymagane,
stosowne, właściwe, kulturalne), a tym co wewnętrzne i oddolne
(kaprys, popęd, gniew, bunt, emocje). Im mocniejsza cezura
pomiędzy tymi strefami, tym większa szansa na quasi-schizofreniczny
podział osobowości, wytworzenie się alter ego.
Pod natłokiem ograniczeń, zakazów i nakazów ego zaczyna wykształcać
mechanizm rekompensujący – dzieli osobowość na dwie połówki.
Lepszą i niewinną – zgodną z cudzymi oczekiwaniami
oraz jej Mrocznego Bliźniaka – Indywidualny Cień.
To w nim znajduje się wyhamowana, lecz nie usunięta, pierwotna energia.
To krzyk dziecka, któremu nie pozwolono krzyczeć. To jego płacz,
który musiało ukryć. To złość, którą musiało zamienić w uprzejmość.
To niezapewnione poczucie bezpieczeństwa oraz niezaspokojona potrzeba

miłości i uwagi ze strony rodziców, zwłaszcza matki. To wreszcie lęk
i przerażenie towarzyszące wczesnym nadużyciom seksualnym...

***

Dil to zdysocjowana,  odszczepiona i rozwojowo zamrożona część ego;
niedoinwestowana przez matkę uwagą, interakcją, przekształcającą

internalizacją - niedorozwinięta i niedojrzała. To tu zabrakło dialogu, akceptacji ze strony matki, jej wsparcia i zwierciadlanego odbicia,
których wynikiem byłaby internalizacja jej myśli i powstanie
pozytywnego bieguna identyfikacji - jedyny w swoim rodzaju fundament,
matryca wszelkich przyszłych relacji ze światem zewnętrznym.
To w tej cząstce bije tragiczne źródło wiecznej tęsknoty, lokalizowanej
w różnych osobach, aczkolwiek niemożliwej do zaspokojenia,
nawet w najbardziej sprzyjających warunkach i okolicznościach.
To za jej przyczyną dochodzi do zmasowanego myślenia życzeniowego
i silnych projekcji, zarówno uczuć pozytywnych (idealizacja),
jak i negatywnych (dewaluacja) wobec wybranych osób,
na których wyobrażenia bywa nieświadomie nakładany
obraz wyidealizowanej bądź znienawidzonej matki.
Wybuch psychozy jest nagłym powrotem tejże zdysocjowanej,
nieprzekształconej rozwojowo, zamrożonej części osobowości,
która pojawiając się w psychice po kilkudziesięciu latach,
stanowi coś szalenie nieadekwatnego...


***

Znaczne zdepersonalizowanie relacji z drugim człowiekiem sprawia,
iż nie ma u nich większego rozróżnienia, czy nawiązana więź ma
charakter erotyczny (seksualny), przyjacielski czy nawet rodzicielski.
Tendencje symbiotyczne bowiem, skłonność do regresji (w tym również
do poziomu psychotycznego), a zarazem brak wglądu w przeżywane

emocje oraz umiejętności ich prawidłowego rozpoznawania,
powodują, iż z jednej strony – osoby te poważnie infantylizują
zachowania seksualne, z drugiej zaś – bardzo często seksualizują
innego rodzaju relacje, nie wyłączając rodzicielskich. Stąd dosyć często
u zaburzonych w ten sposób kobiet, notuje się przypadki molestowania
seksualnego nieletnich, a także związki kazirodcze.
Tego rodzaju patologiczne zachowania pacjentek wynikają bowiem,

z ich znacznej niezdolności rozróźnienia (na poziomie podświadomym)
poszczególnych obiektów wewnętrznych (zaburzenia tożsamości),
które przy głębszej regresji (psychozie) ulegają dalszej fragmentacji,
a ich granice niemal zupełnie zacierają się, co dodatkowo sprzyja
ich wzajemnemu wymieszaniu. To zaś tłumaczy, dlaczego w skrajnych
przypadkach obiektem ich zaspokojenia seksualnego może stać się
małe dziecko, nie wspominając o kilkunastoletnim chłopcu...



BUDUJE PEŁNĄ MIŁOŚCI I ZROZUMIENIA WIĘŹ MIĘDZY RODZICAMI I DZIECKIEM

Nigdy nie jest zbyt wcześnie i nigdy nie jest zbyt późno
na Bliskość i Zrozumienie swoich i cudzych potrzeb.


>>>