ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

piątek, 21 czerwca 2013

URYWKI Z ROZRYWKI...

"Trzecia z tych kwestii ma natomiast charakter
wysoce atypowy, dotyczy bowiem ewentualnego
zaistnienia relacji o charakterze uczuciowym
pomiędzy pokrzywdzoną a Piotrem T.
nastolatkiem - byłym uczniem szkoły, w której
pokrzywdzona pracowała), na co jednoznacznie
wskazują przedstawione przez skarżącego
dokumenty (k.587-608). Jakkolwiek pokrzywdzona
zaprzeczyła ich prawdziwości, na obecnym
etapie postępowania Sąd Okręgowy nie może
pominąć treści tych dokumentów, skoro skarżący
w przekonujący sposób przedstawił okoliczności
ich pozyskania a ich treść (sposób
formułowania myśli, operowanie pewnymi
charakterystycznymi zwrotami, układ redakcyjny) zawiera liczne podobieństwa
do treści dokumentów, prawdziwość których
pokrzywdzona przyznała. Założenie prawdziwości
tych dokumentów prowadzi natomiast
do spostrzeżenia, że dynamika rozwoju tego
związku uczuciowego koreluje w czasie
z dynamiką rozpadu związku małżeńskiego
stron w miesiącach wiosennych i letnich 2008r.,
zaangażowaniu weń pokrzywdzonej towarzyszą
wyrażane w sposób bezpośredni lub pośredni
plany doprowadzenia do zakończenia małżeństwa
z oskarżonym oraz ewentualnego wspólnego życia
z adresatem korespondencji, nadto wskazuje,
że zeznania pokrzywdzonej w zakresie, w jakim
dotyczyły charakteru jej znajomości z Piotrem T.
były po prostu nieprawdziwe.
Oczywiście - nieprawdziwość (tu: ewentualna) części zeznań pokrzywdzonej nie przekreśla
w sposób automatyczny prawdziwości pozostałej
ich części, stanowi jednak okoliczność, która
ma ważkie znaczenie i wymaga w procesie oceny
tych zeznań stosownego rozważenia. W tym bowiem
kontekście lokują się zarzuty skarżącego
dotyczące bezpodstawnego i instrumentalnego
(na potrzeby procesu rozwodowego i „usunięcia”
go z życia pokrzywdzonej) oskarżenia go
przez pokrzywdzoną...
Dodać należy, że zasygnalizowana powyżej
kwestia relacji pomiędzy pokrzywdzoną
a Piotrem T. nie pozostaje obojętna także
dla oceny zeznań Magdaleny H., jeżeli bowiem
dokumenty przedstawione przez skarżącego są
prawdziwe oznacza to, że świadek ten
w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji
zataił prawdę co do stosunków łączących
pokrzywdzoną ze wskazana osobą, co godzi
w pozytywną ocenę wiarygodności jego zeznań
i jakkolwiek w żadnym razie nie przesądza
takiej czy innej ostatecznej oceny ich istoty,
niewątpliwie skutkuje koniecznością ponownego
przeprowadzenia tego dowodu i skonfrontowania
świadka z ujawnionymi okolicznościami..."

(z uzasadnienia wyroku SO w Tarnowie
z 18.02.2010)


"Dostałam serie listów od Sabiny gdzieś
w wakacje 2008r. która odbiegała
od wcześniejszych korespondencji między nami.
Była to korespondencja z adnotacją o jej
zniszczenie po przeczytaniu. Chcę powiedzieć,
ze pan K. kontrolował korespondencję mailową
żony. Nie mogła wysłać maila bez jego zgody.
O sprawach osobistych pisała do mnie listy
ręcznie, dlatego ta korespondencja w postaci
samych maili mnie zaskoczyła.

W tym miejscu odczytano dokumentację przedłożoną przez oskarżonego z karty 577.
Świadek zeznaje dalej:


Dostałam te maile których fragmenty Sąd
mi odczytał. Spytałam Sabiny o co chodzi, dlaczego je napisała. Pani Sabina
odpowiedziała mi, ze ona tych listów
nie napisała i nie wie czym one są.
Zaprzeczyła by to ona je wysłała.
Powiedziała mi np., że była w kinie
we wskazanym dniu, ale nie była tam
z Piotrem T., nawet nie wiedziała,
ze on tam będzie.
Nigdy do mnie Sabina K. nie przyznała się
by miała zakochać się w Piotrze T.
Nie mówiłam ani w czasie przesłuchania
na Policji ani w czasie przesłuchania
przed Sądem o tej serii maili, bo nie
przywiązywałem do niej aż takiej wagi.
Wszystkie te maile, które dostałam
w okresie sierpnia i września 2008r.,
skasowałam. Nie pamiętam czy było to dokładnie
w tym okresie czy troche później. W ogóle nie
trzymam żadnej korespondencji mailowej.
Kasuję wszystko."

(z protokołu zeznań Magdaleny H. w SR w Brzesku z 31.05.2010)


"Na pytanie Sądu:
Ja jestem autorem korespondencji,

która została przedkładana przez oskarżonego
do czasu zakończenia postępowania przed Sądem
I instancji. Tą korespondencję którą oskarżony
przedłozył przed Sądem odwoławczym widziałam
po raz pierwszy w Sądzie Okręgowym
i nie jestem jej autorką.
O tym, że Magdalena H. dostała taką
korespondencję dowiedziałam się już
po powrocie znad morza. Już nie pamiętam
jak o tym mnie  poinformowała czy listownie
czy też telefonicznie, ale na pewno z nią
o tym później rozmawiałam.
Z tego co mi przekazywała Magda
domyśliłam się, że te listy pisze K.
Nigdy nie próbowałam z mężem na ten temat
rozmawiać. Piotr T. nic mi nie mówił
na temat tego, że ma dostawać dziwną
korespondencję mającą pochodzić ode mnie.
Nigdy nie wysłałam ani nie dostałam maila
od Piotra T. W którym padłyby słowa „kocham Cię” lub inne podobne wyznania osobiste.

(z protokołu zeznań Sabiny J. w SR w Brzesku
z 21.06.2010)