ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

niedziela, 10 sierpnia 2014

Z ROŻNYCH BECZEK...

(3 LATA TEMU)

Tak... Od ostatniej rozprawy, na której zapadł
długo przeze mnie oczekiwany... wyrok skazujący,
minęło już trochę czasu, a i półmetek wakacji mamy
już za sobą, podobnie jak... sezon ogórkowy.... ;)
Ale wyjątkowo... nie martwię się upływem czasu,
w przeciwieństwie do Sędziego, który pewnie teraz
nieźle się gimnastykuje (urlopowo relaksuje ;) che che,

żeby... jakoś mądrze..., che che, pisemnie uzasadnić
(na wniosek oskarżonego), to swoje urocze orzeczenie.
Choć i tak dotrzymanie zakreślonego prawem..., che che,
dwutygodniowego terminu pozostanie, jak poprzednio...,
jedynie w sferze jakiś tam życzeń... ustawodawców... ;)
Co innego, kiedy ktoś... składa apelację - wtedy...
nie ma uproś... dwa tygodnie to dwa tygodnie i już! ;)
Ja natomiast, jak wspomniałam, chwilowo nie martwię się,
raczej, upływem czasu, bo... różne moje sprawy idą, hmm,
z grubsza, we właściwym kierunku, a i początek roku
szkolnego mi tym razem nie straszny, bo przecież...
wzięłam sobie roczny urlop dla... poratowania zdrowia. ;)
A i moja mamusia pragnie (w końcu, che che ;) pożegnać się
ze szkołą, więc zawsze będzie... pod ręką, jakby co... ;)
Poza tym, zamierzam się, już wkrótce, wprowadzić do mojego
dawnego mieszkania, stąd od jakiegoś czasu trwają tam...
niekończące się remonty, che che, wykonywane przez wynajętych
(przez moją mamusię, za tani grosz) chłopaków z sąsiedztwa.
Co prawda, moja mamusia nie ma o nich najlepszego zdania
(podobnie jak o ich, nigdy nie trzeźwiejącym ojcu, ojczymie;)
i nigdy go nie miała, ale zawsze przydadzą się do jakiejś...,
hmm, ciężkiej lub brudnej roboty..., tym bardziej, iż są...
w zasadzie jedynymi sąsiadami, z którymi obecnie utrzymujemy,
jakiś tam kontakt, a więc i przy okazji możemy im przekazać...
naszą prawdę o naszym... biednym losie i o... oszołomie... ;)
Nawet zachęcamy ich, aby, gdy tylko zobaczą tego cholernego
świra obok naszego domu, pogonili go stamtąd jak najdalej. ;)
Tak więc pracują ze zmiennym natężeniem: to przy... starym
gospodarczym budynku, gdzie w jednej połowie Tomuś z Kornelią
sprawiają sobie garaż (nasz oszołom planował tam dwa garaże
obok siebie, w tym jeden z kanałem ;), a mamusia snuje plany
o ślicznej izdebce (śliczniejszej niż jej mieszkanie ;)
oraz jej potencjalnym..., wszechstronnym wykorzystaniu... ;)

to z kolei krzątają się w mieszkaniu skąd wyeksmitowaliśmy świra.
W związku z tym wywaliliśmy składowane chwilowo tu i tam
graty z mojego dawnego mieszkania, w tym pozostałe meble,
które w różnym stopniu "integracji" ulokowaliśmy, che che,
pod balkonikami domu, bo żaden z nich dla mnie pożytek,
no może za wyjątkiem starej wersalki, która będzie nam robić
za... wygodną ławeczkę, tuż przy huśtawce zamontowanej tam...,
gdzie kiedyś od frontu domu rósł charakterystyczny modrzew. ;)
Nie potrzebuję tych wszystkich gratów nabytych przez... lata
trwania mojego... nieszczęsnego małżeństwa (z wyjątkiem
fajnej lodówki oraz kuchennej narożnej ławy ze stołem, che che ;)
Nie potrzebuję tego! Potrzebuję natomiast spokoju i..., odmiany.
Dlatego cieszę się, że wreszcie będę mogła wraz z dziećmi...
znów przenieść się (choć może, już nie tak całkiem, do końca ;)
do "mojego" mieszkania i urządzić je tak, jak o tym zamarzę. ;)
Ale to dopiero... nie prędzej jak we wrześniu i mam nadzieję,
że mogę w tym względzie liczyć... na wsparcie... mojej rodziny.
Do tego czasu chciałabym jeszcze wybrać się gdzieś z dziećmi,
aby miały coś z życia, zanim skończą się te wakacje i nawet...
mam już konkretne plany, ale to... tajemnica, bo ten świr...
ciągle węszy i nas nachodzi - na przykład nie tak dawno...
w urodziny mojej córki... kręcił się tuż przed domem...
Dobrze, że mamy pozamykane wszystkie bramki, to chociaż...
nie wchodzi na nasze podwórko i... nie zagląda mamie...
do pokoju przez okno, chociaż... nie jest tego pewna,
nawet jeśli jej pokój znajduje się... na piętrze... ;)
Tak więc sami widzicie, że mimo leniwego okresu wakacyjnego,
sporo się też dzieje...; sprawy sądowe, remontowe i inne... ;)
Poza tym mój brat Szymon robi... nowy film... A tak, tak... ;)
Ale o tym... może następnym razem, bo i tak już było...
z różnych beczek, a przecież..., hmm, sezon ogórkowy...,
jak by nie było..., powoli już za nami, che che... ;)