ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

PRIMUM ALIMENTUM...

(3 LATA TEMU)

Musicie mi wybaczyć, że ostatnio piszę...,
cóż, nieco rzadziej i mniej regularnie...
Nie oznacza to jednak, że... nic się nie dzieje. ;)
Wręcz przeciwnie, dzieje się sporo i właśnie dlatego,
nie zawsze mam siły i czas, aby o tym wszystkim pisać
na bieżąco; ale postaram się to nadrobić... po trosze. ;)
Zacznę może od tego, że właśnie dostałam przekaz pocztowy
od tego oszołoma z... pierwszymi zasądzonymi alimentami.
I wcale to nie jest spóźniony... prima aprilis, che che. ;)
Jak już..., to raczej... primum alimentum - jedyny rodzaj...
wsparcia, jakiego teraz od tego świra... oczekuję, che che. ;)
Prawdę mówiąc, względnie, całkiem niezły... zastrzyk gotówki.
Również dla niego, a może... zwłaszcza dla niego, gdyż...
jak przypuszczam, jest to co najmniej... połowa jego dochodów.
A wedle sądowej dokumentacji, nawet... więcej niż połowa... ;)
Ponieważ pani Sędzia, jako jedna... z tych reprezentantów...
swojej profesji, którzy żyją w swoich, oderwanych od życia...
rezerwatach, znająca inne realia głównie... z mediów, che che,
uznała, iż pozwany ma bardzo atrakcyjny i dochodowy zawód,
więc... może zarabiać więcej i... płacić tyle, ile orzekła. ;)
Poza tym, ten oszołom w swojej apelacji od tarnowskiego wyroku
wcale nie odnosił się do kwestii alimentów - nie oponował,
nie kwestionował ich wysokości itd., więc... niech płaci... ;)
Znając go..., podejrzewam, że to dla niego sprawa... honorowa.
Ostatecznie to dla... moich dzieci, a nie dla mnie, prawda..? ;)
Więc jak taki... głupi, to niech płaci - tym lepiej dla mnie. ;)
Teraz, dostałam jeszcze więcej forsy, bo wraz z moimi, che che...,
kosztami reprezentacji adwokackiej na apelacyjnej rozprawie
rozwodowej w Krakowie; rzecz jasna według bardzo..., hmm...,
subiektywnego cennika, zważywszy, że mecenas był miejscowy...
i np. nie musiał ponosić większych wydatków na przyjazd. ;)
Kasa mi się przyda na... Święta i nie tylko, bo przecież...
wydatków, bardzo różnych ;) mi nie brakuje; a że tak powiem...
wciąż zapowiadają się nowe..., więc... wiadomo jak jest... ;)
Chociażby taki remont mieszkania i... zakup nowych mebli. ;)
Właśnie rozbrajamy dotychczasowe umeblowanie - przy pomocy
m.in. usłużnego Tomeczka rozkręcamy na detale wszystkie
szafy, regały, półki, pawlacze itd., i wynosimy w częściach
wraz z pozostałymi meblami, aby upchać to w jedną wielką...
wymieszaną kupę w starym budynku gospodarczym; a co tam...
nie wlezie, dajemy pod balkonik, niech sobie grzecznie...
leży na... świeżym powietrzu, może to świr w końcu zabierze. ;)
Nie zależy mi na tym..., wcale. Naprawdę! No może z małymi...
tylko wyjątkami, jeszcze nie wiem; ale generalnie..., hmm,
zamierzam... na nowo, po swojemu, umeblować mieszkanie,
tak, aby nic już nie przypominało mi o tym oszołomie...
Nowe Życie, to... Nowe Życie, nie ma to tamto... ;)