ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

niedziela, 30 września 2012

SAME PLUSY...

(3 LATA TEMU)

Dzisiaj chciałam pochwalić się naszym sukcesem. ;)
Wszystko wskazuje na to, że wreszcie się udało! :)
Udało się pozbyć naszego lokatora zza ściany... ;)
W każdym razie nie widać go wieczorami. :)
Pojawia się, ale wydaje mi się, że nie nocuje tu. ;)
Po naszym ostatnim , hmm... przemeblowaniu
przez kilka dni bywał tam jeszcze, krzątał się.
Nawet wtedy, kiedy zakręciliśmy mu wodę... ;)
Ale po tym, jak go moja mamusia przyłapała
na nocnym podkradaniu wody - Tomek rozbroił
wszelką elektrykę w naszym byłym mieszkaniu. :)
Wspominałam o tym. Ale nie wspomniałam,
że zdemontował również piętrowe łóżeczko
naszych dzieci, na którym ten oszołom
spędził zapewne ostatnie noce ... :)
Tomek wykręcił więc i zabrał deski,
na których leżały materace... :)
Te ostatnie także wzięliśmy, aby mieć pewność,
że nie przenocuje na nich mimo wszystko... ;)
I zdaje się, że poskutkowało... :)
Nie wiem, gdzie teraz jest i prawdę mówiąc
- nic, ale to nic mnie to nie obchodzi...
Cieszę się, że w końcu go tam nie ma. :)
No i jest jeszcze jeden duży, bardzo duży plus
- nie będzie zwabiał dzieci do mieszkania. ;)
Tak więc, przeprowadziliśmy sami eksmisję
i mamy gdzieś te sądowe przepychanki... :)
A z nieprawomocnego wyroku w tej sprawie,
zrobiłam inny użytek, bo korzystając z faktu,
że byłam w Tarnowie na rozprawie rozwodowej,
wniosłam jego odpis jako dowód do postępowania
odwoławczego o jego znęcanie się nad nami. :)
Co prawda, moja mama właśnie dostała
apelację tego świra od wyroku eksmisyjnego,
ale myślę, że teraz to nam może skoczyć... ;)
Dziwne, ale jestem jakoś pozytywnie nastawiona,
a ostatnio widzę same plusy, nie przymierzając...,
prawie jak ten optymista na cmentarzu... ;)   >>>