ecce monstrum biforme vorat omnes quos labirinthus implicat: infernum hic notat

czwartek, 26 lipca 2012

SEZON OGÓRKOWY...

















27 lipca 2008, 00:44:51

"...od kiedy mniej więcej wiem, kim jestem
(a to już prawie połowa mojego życia),

jest łatwiej. Nawet, gdy nic nie jest łatwe.
Popełniam na co dzień mnóstwo błędów,
nie reagując właściwie i w odpowiednim czasie
na różne sytuacje i kontakty interpersonalne.
To wynika głównie z tego,
że nie jestem
domyślna i nie jestem taktowna.
Jeśli te błędy rzutują na moje relacje

z moją rodziną, czasem to boli.
Przy czym rodzina dzieli się
na bliskich ludzi i średnio bliskich ludzi.
Więc kiedy w grę wchodzi odwieczny konflikt

z moją mamą, to oprócz permanentnego szoku,
że ta osoba jest moją mamą...,
pozostaje otrząsnąć się jak piesek

po wyjściu z błota i iść dalej,
bo rozstrząsanie różnic prowadzi do nikąd.
Po oddaniu sprawiedliwości różnym stronom,
do czego często zmusza mnie siła empatii
i jakieś tam zasady, stwierdzam,
że w meritum to nic nie zmienia,
i dalej staram się być sobą i walcem jeździć,
bo jestem już za stara żeby się naginać
do czyichś oczekiwań."


...czyli ROCZNICOWE ROZWAŻANIA...   >>>